Skoki. Są efekty. Nowe buty już pomagają polskim skoczkom

Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz
Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz

Za technologiczne nowinki kadry skoczków odpowiada polska firma. - Zimą będziemy mieć ostateczną wersję butów. Najważniejsze, że już zaczynam widzieć efekty - przyznaje Adam Małysz.

Dyrektor koordynator w Polskim Związku Narciarskim twierdzi, że wszystko idzie w dobrym kierunku. - Rąbek tajemnicy uchyliliśmy podczas ostatnich zawodów. Część naszych zawodników wystartowała w prototypach. Zimą będziemy mieć już ostateczną wersję butów. Produkuje je polska firma Nagaba - tłumaczy Małysz.

To rodzinne przedsiębiorstwo działające w Krapkowicach-Otmęcie pod Opolem. Rok temu obchodziło 25-lecie istnienia. W specjalny projekt dla polskich skoków zaangażowało się starostwo powiatowe, powiatowy urząd pracy, Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki i park naukowo-technologiczny.

Polscy skoczkowie krytykują organizatorów zawodów w Klingenthal. "Dawno się tak nie bałem" >>

- Od trzech lat starałem się znaleźć firmę, która sprostałaby wyzwaniu. Wiele zagranicznych firm próbowało podejść do tematu, ale nie udawało się. W końcu została jedna, która jest monopolistą na rynku, ale tam jest problem z szybkim zamówieniem butów. Czeka się na nie od trzech do pięciu miesięcy. Zawodnicy zamawiają więc nawet cztery pary jednocześnie. W trakcie sezonu wymienia się je kilka razy - wyjaśnia Małysz.

ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w polskiej kadrze skoczków! Rafał Kot mówi o nowościach sprzętowych i Kamilu Stochu

Dyrektor w PZN nie ukrywa, że znalezienie odpowiedniego produktu było dla kadry szczególnie cenne. Małysz próbował szczęścia nie tylko w zagranicznych firmach, ale też w największych obuwniczych przedsiębiorstwach w Polsce. Za każdym razem odbijał się od drzwi.

Znakomite informacje dla polskich skoczków. Kłopot bogactwa Michala Doleżala >>

- Tymczasem z firmą Nagaba pracujemy od półtora roku. Najważniejsze, że już zaczynamy widzieć efekty - zaznacza Małysz.

Dawid Kubacki przyznaje, że nowinki technologiczne realnie pomagają w skokach. - Po to się je wprowadza, aby wyprzedzić świat. Nie stoimy w miejscu. Ważne jest urwanie rywalom choćby dziesiątych części punktu. Cały sztab pracuje nad tym, aby tego typu nowości były w granicach przepisów - mówi mistrz świata z Seefeld i zwycięzca tegorocznego letniego Grand Prix.

Kubacki zimą będzie walczyć o pierwsze w karierze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Poprzedni, najlepszy w jego karierze sezon, zakończył na czwartej lokacie. Pierwszy konkurs sezonu 2019/2020 już 23 listopada w Wiśle.

Komentarze (5)
avatar
Godfather-Darth Vader
8.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łapy precz od ikony polskich i światowych skoków narciarskich. 
avatar
Kikkerr
8.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko sztuczne... w przyszłości to cyborgi będą rywalizować na sportowych arenach 
avatar
abiturient
8.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bez złośliwości.Na świecie ten sport jest mało znany. W Europie poza Polską, Niemcami, Austrią, Norwegią i jeszcze Słowenią zainteresowanie jest raczej znikome. Po prostu czynnie uprawiany jest Czytaj całość
avatar
Ari2Ari
7.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Czas na nowości w skarpetach !