Czołowi polscy skoczkowie mają już swoje lata. Oczywiście nie podchodzą pod 50-tkę jak Noriaki Kasai, niemniej Kamil Stoch w tym roku skończył 32 lata, w tym samym wieku jest Piotr Żyła, w 2020 roku do grona 30-latków dołączy z kolei Dawid Kubacki. Na szczęście na horyzoncie są młodsi zawodnicy, którzy w przyszłości wejdą w buty Stocha i spółki.
Z tego względu Apoloniusz Tajner jest spokojny o przyszłość polskich skoków narciarskich. Widzi też skoczka, który niebawem stanie się liderem reprezentacji Polski.
- Za trzy lata liderem kadry będzie zapewne Kuba Wolny. Za nim są Paweł Wąsek czy Tomek Pilch. Ten ostatni jest jak kiedyś Małysz, który też miał gorsze chwile. Pewnie myśli już o tym, żeby skończyć ze sportem, a za chwilę skoczy w kosmos. To kwestia czasu, bo po prostu ma talent. To jest też związane z procesem dojrzewania. Kiedy rozwinie się biologicznie, wszystko ruszy - mówi Tajner w rozmowie z "PRzeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby""
- Mamy trzy lata na to, aby dojrzała grupa z Wąskiem, Pilchem i kilkoma innymi. Nie skreślałbym też Klimka Murańki... - dodaje Tajner, którzy wierzy w wystrzał formy Klemensa Murańki. Jeśli nie w tym, to najpóźniej w kolejnym sezonie. Ma być to efekt ciężkiej pracy podjętej przez 25-latka.
- Myśląc o 2025 czy 2030 roku, można być optymistą, bo mamy talenty. Więcej, dalej są jeszcze młodsi - zapewnia prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Zobacz też:
Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby"
Skoki narciarskie. PZN nie zapłacił ani złotówki za nowe buty. "Na badania jest specjalny grant"