Skoki narciarskie. Puchar Świata Klingenthal 2019. Mateusz Morawiecki pogratulował Polakom. Zobacz reakcje Twittera

PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: Mateusz Morawiecki
PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: Mateusz Morawiecki

Reprezentanci Polski zwyciężyli konkurs drużynowy Pucharu Świata w skokach narciarskich w Klingenthal. Sukcesu pogratulował im m.in. premier Mateusz Morawiecki.

[tag=11763]

Piotr Żyła[/tag], Jakub Wolny, Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki drużynowo nie mieli sobie równych w sobotnich zawodach. Biało-Czerwoni prowadzili niemal przez cały konkurs i drugą Austrię pokonali o dokładnie 25 punktów (WIĘCEJ). To pierwszy taki sukces reprezentacji Polski pod wodzą trenera Michala Doleżala.

"Polacy byli dziś bezkonkurencyjni na skoczni w Klingenthal - do dobrej dyspozycji dołączył nareszcie wiatr pod narty. Ale jak powszechnie wiadomo - szczęście sprzyja lepszym" - w takich słowach triumfatorom za pośrednictwem Twittera pogratulował premier Mateusz Morawiecki.

W godzinach południowych wydawało się, że rozegranie konkursu w Klingenthal będzie graniczyło z cudem. Na szczęście wiatr uspokoił się na tyle, że - z krótkimi przerwami - można było rozegrać obie serie. "Miała być szalona, a jednak była piękna ta sobota w Klingenthal!" - napisał jeden z kibiców.

Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Klingenthal 2019. Nieuchwytny Kobayashi, Polacy w ścisłej czołówce

Biało-Czerwoni nie byli faworytami konkursu drużynowego. Po piątkowych treningach i kwalifikacjach można było spodziewać się, że nawiążą walkę o podium, ale nikt chyba nie spodziewał się, że tak pewnie zwyciężą. "Nigdy nie zrozumiem skoków narciarskich, ale chyba za to je wszyscy kochamy" - napisał dziennikarz portalu skijumping.pl.

Przed własną publicznością bardzo mocno zawiodła reprezentacja Niemiec. Początek pierwszego zimowego sezonu Stefana Horngachera na stanowisku trenera tej kadry nie należy do zbyt łatwych.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner skomentował rezygnację skoczka z dalszej kariery

Komentarze (1)
avatar
yes
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiemy co i jak było. Czy cytowani pisali to do SF? ich sprawy...