Thomas Aasen Markeng w pierwszej serii poszybował na odległość 131 metrów. Podczas lądowania popełnił jednak błąd, czego konsekwencją był groźnie wyglądający upadek.
Przez kilka minut Norweg nie podnosił się, a zeskok ostatecznie opuścił na noszach. Choć uzyskał awans do drugiej serii, nie pojawił się na belce startowej.
- Thomas czuje się lepiej niż można byłoby się tego spodziewać. Na początku doskwierał mu duży ból, ale później był w stanie ponownie zginać kolano. Musimy poczekać na szczegółowe badania - wyjaśnił trener Norwegów Alexander Stoeckl w rozmowie z telewizją ARD (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
Pierwsze doniesienia mówiły o urazie kolana norweskiego zawodnika. Te informacje się sprawdziły - Markengowi założono ortezę, w poniedziałek ma z kolei przejść badania.
"Thomas wrócił do hotelu w Klingenthal. W poniedziałek przejdzie badania w Oslo. Nie ma żadnych złamań. Jak poważny jest uraz kolana, będziemy wiedzieć po badaniach w Norwegii" - przekazała za pośrednictwem Twittera reprezentacja Norwegii.
Thomas back at the hotel in Klingenthal. Will have a MR-scan in Oslo tomorrow. No fractures. How serious the knee injury is, will not be known before full checks in Norway. Best wishes from us pic.twitter.com/lPSTVWzvtA
— Hopplandslaget (@Norskijump) December 15, 2019
Początek sezonu 2019/2020 był nie najgorszy w wykonaniu Markenga. Norweski zawodnik zapisał na swoim koncie 80 punktów i aktualnie zajmuje 19. miejsce w klasyfikacji generalnej. Na tę chwilę nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa w startach.
Czytaj także:
- Bez przeliczników jedna zmiana na podium
- Kamil Stoch nie czuje presji. Wie, że tkwią w nim rezerwy