Sobotnimi skokami w treningu i w kwalifikacjach Kamil Stoch zaostrzył polskie apetyty. W tych próbach trzykrotny mistrz olimpijski potwierdził, że na Gross-Titlis-Schanze (HS140) czuje się jak ryba w wodzie i w konkursie stać go minimum na walkę o podium.
W pierwszej serii Stoch znów zaprezentował mistrzowską formę! W pięknym stylu uzyskał 138 metrów. Od sędziów dostał aż 57 punktów za styl i po swojej próbie objął zdecydowane prowadzenie. Kolejni zawodnicy lądowali bliżej. Stocha nie byli w stanie wyprzedzić także na razie najlepsi skoczkowie tego sezonu, a więc Austriak Stefan Kraft oraz Japończyk Ryoyu Kobayashi.
Tym samym Polak prowadził na półmetku sobotniego konkursu! Co więcej, miał sporą przewagę nad rywalami, bowiem drugiego Krafta wyprzedzał o 4,5, a trzeciego Niemca Karla Geigera o 7 punktów. Z kolei wspomniany Kobayashi, po skoku na 130. metr, był dopiero 11.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner skomentował rezygnację skoczka z dalszej kariery
Po pierwszej serii mógł być zadowolony także Piotr Żyła. Wiślaninowi zmierzono 133,5 metra. Tym razem Polak nie miał żadnych problemów z lądowaniem i ostatecznie na półmetku zawodów zajmował 8. lokatę, ze stratą tylko 4 punktów do trzeciego Geigera.
Nieco więcej mogliśmy oczekiwać natomiast po Dawidzie Kubackim. W treningu i kwalifikacjach nowotarżanin był w czołówce. W pierwszej serii skoczył jednak, jak na swoje możliwości, przeciętnie. Uzyskał 130 metrów, zajmował 16. miejsce, ale w finale mógł jeszcze powalczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce.
W drugiej serii największe emocje towarzyszyły nam oczywiście pod sam koniec rywalizacji, gdy rozpoczęła się decydująca walka o zwycięstwo. Najpierw skuteczny atak na podium przeprowadził Karl Geiger. Niemiec skoczył 135 metrów i objął prowadzenie. Chwilę później stracił je, bo jeszcze więcej, dokładnie 137,5 metra, uzyskał Stefan Kraft.
Austriak i Niemiec byli już pewni miejsca na podium, a na górze skoczni pozostał jeszcze Kamil Stoch. Mistrz nad mistrzami, jeden z najwybitniejszych skoczków w historii dyscypliny nie zawiódł! Znów w nienagannym stylu uzyskał 136 metrów. Po raz kolejny, tak jak Kraft, otrzymał bardzo wysokie noty. Nie mogło być zatem wątpliwości, że to Polak wygrał w sobotę.
Chwilę później, przy mistrzu świata z Predazzo, wyświetliła się jedynka i mogliśmy świętować. Po raz 34. w karierze Kamil Stoch triumfował w konkursie Pucharu Świata! Ostatecznie drugiego Krafta wyprzedził o 1,7, a trzeciego Geigera o 11,1 punktu.
W drugiej serii podium spróbował jeszcze zaatakować Kobayashi. 11. na półmetku Japończyk uzyskał w finale 134,5 metra. Objął prowadzenie i wyprzedził go jako pierwszy dopiero Geiger. Ostatecznie Kobayashi zajął 4. pozycję i co dla niego najważniejsze, stracił pozycję lidera Pucharu Świata. Prowadzenie w cyklu przejął Stefan Kraft.
Awans Kamila Stocha. Sprawdź aktualną klasyfikację generalną Pucharu Świata
Kamil Stoch zaprezentował się w sobotę fenomenalnie. A jak pozostali jego koledzy? Po cichu liczyliśmy, że w finale podium zaatakuje jeszcze Piotr Żyła, ale nie udało się. 130,5 metra wiślanina to było za mało. Mimo wszystko Żyła utrzymał 8. miejsce i to najlepszy indywidualny start Polaka w tym sezonie.
Sobotnich zmagań do udanych nie zaliczy Dawid Kubacki. Jeszcze pierwsza próba mistrza świata z Seefeld była niezła. O drugim skoku nowotarżanin będzie jednak chciał jak najszybciej zapomnieć. Skoczył tylko 122,5 metra i został sklasyfikowany dopiero na 22. pozycji. O pięć miejsc awansował natomiast Stefan Hula, który w finale skoczył 122 metry.
Polacy wciąż na podium. Zobacz aktualną klasyfikację Pucharu Narodów
Maciej Kot i Klemens Murańka zakończyli swój start w sobotnich zawodach po pierwszej serii. Kot skoczył, pod względem odległości, nieźle (124,5 metra). Miał jednak za mało dodanych punktów za wiatr, by po raz kolejny w tym sezonie był w najlepszej trzydziestce. Z kolei Jakub Wolny, niespodziewanie, w ogóle nie przebrnął w sobotę kwalifikacji.
O tym konkursie, oprócz Kubackiego, jak najszybciej będzie chciał zapomnieć także Daniel Andre Tande. Po świetnym początku sezonu Norweg wpadł w dołek. W Klingenthal skakał średnio, a w Engelbergu już bardzo słabo. Po próbie na 122. metr był dopiero 33. Co ciekawe, to właśnie po nieudanym skoku Tandego, Stefan Hula mógł cieszyć się z awansu do drugiej serii.
Tak jak się spodziewaliśmy, zawody w Engelbergu odbyły się w sprawiedliwych warunkach. Prawie wszyscy mieli wiatr w plecy. Momentami przybierał on na sile, ale generalnie to forma sportowa zawodników, a nie wiatr, decydował o czołowych miejscach w sobotnich zmaganiach.
W niedzielę kolejny indywidualny konkurs Pucharu Świata w Engelbergu. Start kwalifikacji zaplanowano na 13:30, a pierwszej serii konkursowej na 15:00. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Wyniki sobotniego konkursu Pucharu Świata w Engelbergu:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Kamil Stoch | Polska | 138/136 | 288,7 |
2. | Stefan Kraft | Austria | 134,5/137,5 | 287 |
3. | Karl Geiger | Niemcy | 133,5/135 | 277,6 |
4. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 129,5/134,5 | 274,1 |
5. | Marius Lindvik | Norwegia | 133/134 | 272,5 |
6. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 132,5/132,5 | 272,4 |
7. | Daniel Huber | Austria | 135,5/131 | 268,6 |
8. | Piotr Żyła | Polska | 133,5/130,5 | 265,4 |
9. | Robert Johansson | Norwegia | 136/131,5 | 265,1 |
10. | Pius Paschke | Niemcy | 133,5/132 | 264,3 |
22. | Dawid Kubacki | Polska | 130/122,5 | 244,3 |
25. | Stefan Hula | Polska | 123,5/122 | 236,8 |
34. | Maciej Kot | Polska | 124,5 | 114,3 |
39. | Klemens Murańka | Polska | 117 | 110 |