Skoki narciarskie. Puchar Świata 2019. Jury przesadziło przeprowadzając niedzielny konkurs? Mamy komentarz Rafała Kota

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Podczas pierwszej serii niedzielnego konkursu PŚ w Engelbergu, można było mieć pretensje do jury. Padał deszcz, wiatr kręcił, zawodnicy lądowali na bulę, a mimo to zawody kontynuowano. Czy FIS dobrze zrobił? Zapytaliśmy o to Rafała Kota.

- W trakcie pierwszej serii pomyślałem, że ten konkurs zostanie jednak przerwany i odwołany. Różnica w podmuchach wiatru była ogromna. Moim zdaniem to była najbardziej loteryjna seria konkursowa w tym sezonie. Ci co mieli dużo punktów dodanych za wiatr, nie byli po prostu w stanie polecieć daleko - zwrócił uwagę były fizjoterapeuta polskiej kadry skoczków.

- Pamiętajmy jednak, że jeden konkurs został już odwołany (w Kuusamo na początku sezonu - przyp. red.). Dlatego zapewne FIS nie chciał kolejnej takiej sytuacji, no i tę pierwszą serię przeprowadzono trochę na siłę. Co ważne i dobre, to fakt, że organizatorzy i jury zdecydowali się na drugą kolejkę. W niej warunki nie były już tak bardzo loteryjne, a ci najlepsi potwierdzili swoją formę - dodał Rafał Kot.

Czytaj także: Szymon Łożyński: Pech liderów. Powody do niepokoju jednak są (komentarz)

Przypomnijmy, że w pierwszej serii z warunkami przegrał między innymi Piotr Żyła. Drużynowy mistrz świata z Lahti za swój skok otrzymał ponad 26 punktów dodanych za wiatr. Nie mógł wiele zrobić. Wylądował na 111. metrze i nie awansował do drugiej serii. Z kolei w drugiej kolejce pecha miał Kamil Stoch.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć

Co prawda w finale warunki były już dużo bardziej stabilne, ale akurat przy skoku naszego mistrza, wiatr w plecy mocno się wzmógł (dodane ponad 21 punktów). Stoch - podobnie jak jego kolega z kadry - także niewiele mógł zrobić. Skoczył 118,5 metra i zamiast walczyć o podium, a nawet o drugie z rzędu zwycięstwo, to spadł z 5. na 9. miejsce.

- Ogólnie jednak większych niespodzianek w tym konkursie nie było - podkreślił Rafał Kot i dodał: - Najlepsza dziesiątka niedzielnego konkursu to zawodnicy dobrze skaczący w tym sezonie i zajmujący wysokie miejsca w klasyfikacji generalnej.

Rzeczywiście triumfował jeden z najlepszych skoczków w tym sezonie Ryoyu Kobayashi. Drugi był Peter Prevc, który ostatnio także regularnie jest w czołówce. Z kolei najniższy stopień podium zajął Austriak Jan Hoerl, który podobnie jak czwarty Karl Geiger, piąty Daniel Huber czy szósty w niedzielę Philipp Aschenwald od początku sezonu także skacze bardzo dobrze.

Loteryjnymi warunkami, jakie panowały zwłaszcza w pierwszej serii niedzielnego konkursu, nie można jednak tłumaczyć wszystkich Biało-Czerwonych. Dawid Kubacki czy Jakub Wolny nie trafili aż na tak mocny wiatr w plecy, a mimo to skoczyli w niedzielę fatalnie i zajęli odległe miejsca, odpowiednio 47. i 52.

Czytaj także: bez przeliczników Kobayashi nie byłby najlepszy. Zaskakujący triumfator niedzielnych zawodów

- Na pewno Dawid skakał w Engelbergu słabiej. Tym bardziej, że przyzwyczaił nas do świetnych prób. Niepokoić może także forma Jakuba Wolnego i Macieja Kota, który w kolejnym konkursie nie był w stanie awansować do trzydziestki. Klemens Murańka jednak dalej nie może odnaleźć właściwego rytmu. Nawet mając kiepskie warunki Polacy powinni przynajmniej zakwalifikować się do drugiej serii - podkreślił na koniec Rafał Kot.

Po świętach Bożego Narodzenia, w sobotę 28 grudnia w Oberstdorfie, rozpocznie się jedna z dwóch najważniejszych imprez tego sezonu - 68. Turniej Czterech Skoczni. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Źródło artykułu:
Twoim zdaniem jury powinno przerwać w 1. serii i odwołać niedzielny konkurs w Engelbergu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
ziutass
24.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dlaczego na tym serwisie komentarze są tak mozolnie dodawane? rozumiem ze to jakis anty spam, ale to moze jakos przyspieszyc by sie przydalo  
avatar
Katon el Gordo
24.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja rozumiem, że Rafał Kot od lat jest związany ze skokami narciarskimi. Ale DLACZEGO O TAKIE NIUANSE REDAKCJA SF PYTA AKURAT FIZJOTERAPEUTĘ ? Jeśli to ma być fachowy komentarz/analiza, to chyba Czytaj całość
avatar
yes
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Usunęli mój wcześniejszy wpis w sprawie eksperta. Mają racje, ich strony...  
avatar
Mario Mario
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki z niego ekspert? Zna się na skokach tak jak jego syn na skakaniu. Czyli nijak  
avatar
Jan Lewandowski
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko że zawodnicy w pełni przygotowani do sezonu sobie radzili a naszym na pewno przeszkadzały buty .Dla mnie to głupie tłumaczenia ???