To był bardzo dobry początek Turnieju Czterech Skoczni w wykonaniu naszych reprezentantów. Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce, a Piotr Żyła był piąty. Szkoda tylko, że Kamil Stoch sporo stracił w Oberstdorfie - uplasował się dopiero pod koniec drugiej dziesiątki (TUTAJ znajdziesz wszystkie szczegóły >>).
Kubacki zaprezentował kibicom dwa bardzo równe, bardzo dalekie i piękne stylowo skoki. Czy to były najlepsze skoki w jego wykonaniu w tym sezonie? Takie pytanie zadał mu dziennikarz TVP Sport.
- Z ręką na sercu to nie powiem, że tak właśnie jest - przyznał skoczek. - Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. To już niech trener oceni. Na pewno jestem zadowolony z tego, co pokazałem w Oberstdorfie.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
Dla Kubackiego początek sezonu 2019/2020 nie należał do wyjątkowo udanych. Polak ani razu - do Oberstdorfu - nie zajął miejsca na podium. W klasyfikacji generalnej był w połowie drugiej dziesiątki aż tu nagle...
- Nie nazwałbym tego wybuchem formy - powiedział Kubacki. - Od początku brakowało mi bardzo niewiele do tego, aby skakać na najwyższym poziomie. W noc przed pierwszym konkursem TCS jakoś tak naturalnie się to zmieniło. Po prostu przyszedł czas na mnie.
Kubacki tłumaczył, że forma skoczka to bardzo skomplikowana materia. Bardzo ciężko wyłapać błędy, jakie popełnia. - Gdybym zawsze wiedział, co nie gra, to wszystko bym wygrywał - stwierdził Polak. - Tak się nie da. Często nawet trenerzy nie są w stanie złapać minimalnych błędów, jakie popełniamy. Wierzę, że ciężką pracą od początku sezonu udało mi się wejść na wysoki poziom i tak będzie już w kolejnych turniejach.
Przypomnijmy, że kolejny konkurs w ramach Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen. Kwalifikacje odbędą się 31 grudnia.