Skoki narciarskie. TCS. Maciej Kot nie będzie trenować u Macieja Maciusiaka. "Zmiana zawsze jest ryzykowna"

PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Maciej Kot
PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Maciej Kot

Ambitny reprezentant Polski rezygnuje z daleko idących posunięć, mimo że wciąż nie może pozbyć się błędów skracających jego skoki o kilka metrów. Ma pełne zaufanie do sztabu trenerskiego kadry A.

- Mamy jedną z najlepszych grup, świetnie zaopatrzoną w fachowców i ludzi, którzy dają z siebie sto procent. To widać po wynikach innych naszych skoczków. Dużo zależy od nas samych, bo to my siadamy na belkę i skaczemy - tłumaczy zawodnik.

Kilka lat temu, kiedy Maciej Kot i Dawid Kubacki nie mogli złapać odpowiedniego rytmu, pomogły treningi u Macieja Maciusiaka, trenera kadry B. Teraz jednak o takim kroku nie ma mowy.

- Zmiana trenera zawsze jest ryzykiem. To wyrzuca z rytmu. Myślę, że w tej chwili nie jest to potrzebne. Mamy z trenerem plan. Wiadomo, że wiele robi się metodą prób i błędów, nie każda próba przyniesie oczekiwane rezultaty, ale sytuacja nie jest tak zła, aby podejmować drastyczne kroki - wyjaśnia Kot.

ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Czy Michal Doleżal to dobry wybór na trenera Polaków? "Oby nas zaskoczył"

Dawid Góra: W przypadku Kubackiego nie ma przypadku. Polak zepsuł skok i... prawie wygrał >>

W konkursie w Innsbrucku skoczek uplasował się dopiero na 44. pozycji. W Turnieju Czterech Skoczni zajmuje 31. miejsce. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest 34. z dorobkiem zaledwie 33 punktów. To zdecydowanie zbyt słabe wyniki, jak na możliwości, jakie posiada Kot. Przecież w sezonie 2016/2017 zajął ostatecznie piątą lokatę w PŚ z 985 punktami na koncie!

Kot od czterech lat współpracuje z Łukaszem Miką, trenerem psychomotorycznym. Może to w tej sferze trzeba szukać rozwiązania problemów skoczka.

Dla Kubackiego liczą się tylko wygrane. "Przede mną jeszcze trochę pracy" >>

- Mamy plan, ale podstawą jest dobra technika na skoczni. Wtedy, kiedy już są właściwe skoki, można pracować nad tym, żeby je powtarzać w zawodach. W tym roku skoki podczas konkursów są lepsze niż na treningu, ale brakuje czucia i dobrej pozycji najazdowej. Tego nie ustala się z psychologiem tylko z trenerem - reasumuje Kot.

Dawid Góra z Innsbrucka

Komentarze (6)
Eugeniusz Badowski
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tu jest pilnie potrzebny LEPISTO...... 
avatar
zbych22
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może przyjście Felusia do SF coś zmieni w stajni wybitnych "dziennikarzy"? Chociaż wątpię bo to facet udzielający się też w brukowcu jakim jest dziennik Fakt - Ringier Axel Springer Polska. 
avatar
zbych22
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kuczera ma Kubicę,a Góra Kota. Ta pisanina nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem .Więcej ma z magla i bylejactwa "redaktorów". 
avatar
Darek Pol
5.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moment,moment w tytule było "gwiazdor" czyli to niby ciotowaty Kot???? xD hehe..... Kot to pętak co mu ojciec żone znalazł i zapłacił, żeby wspierała nieudacznika i płaczka... Czytaj całość
avatar
Stelmet_Falubaz
5.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co znaczy nie będzie? Do kadry B albo kończyć z tym udawaniem skoczka bo szkoda pieniędzy!