Polacy już po sobotnim konkursie w Innsbrucku namaścili Dawida Kubackiego na nowego króla Turnieju Czterech Skoczni. Skoczek z Nowego Targu musiał jednak jeszcze utrzymać przewagę nad rywalami w ostatnich zawodach na obiekcie w Bischofshofen. Presja była ogromna, ale 29-latek był najlepszy.
Skoki narciarskie. TCS. Grzegorz Wojnarowski: Cierpliwość i praca. Wieczny drużba Dawid Kubacki wreszcie panem młodym >>
- Co ja mogę powiedzieć... Po prostu jestem szczęśliwy. Fajnie to wszystko wyszło. Super praca, super skoki, więc nie mogłem sobie lepiej wyobrazić tego dnia - mówił w Eurosporcie po zawodach.
Kubacki oddał dwa świetne skoki i znokautował rywali. Potem przyszła chwila refleksji. Zwycięzca TCS przypomniał, że na każdy sukces musiał ciężko zapracować.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Jakub Kot zaniepokojony formą brata. "Ciężko się cieszyć gdy nic nie wychodzi"
- W karierze nic mi nie przychodziło bardzo łatwo. Cieszę się, że mimo wszystko byłem w stanie ciągle pracować i dawać z siebie sto procent. Byłem także cały czas skoncentrowany na tym, co mam robić, nie patrząc na to, co inni mówią i myślą - przyznał.
- Na pewno ten sukces smakuje dojrzale. Nie wiem, czy było to takie pewne i zaplanowane. Z konkursu na konkurs czułem się coraz lepiej, a te skoki zaczynały fajnie wyglądać. W tym sporcie jednak nie można niczego założyć. Dopóki nie skończą się zawody, nie przejdzie się kontroli sprzętu, to wszystko jest otwarte. Staram się nie myśleć, co ludzie sobie planują, a skupiać na tym, co mam zrobić - dodał.
Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Od króla lata do Złotego Orła. Droga Dawida Kubackiego na szczyt >>
Dla Dawida Kubackiego to drugi wielki sukces indywidualny w karierze. Rok temu wywalczył złoty medal mistrzostw świata. Teraz liczy się w walce o pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.