Skoki narciarskie. Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch i Maciej Kot w poszukiwaniu formy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Dwóch reprezentantów Polski zupełnie nie wykorzystało w Turnieju Czterech Skoczni drzemiącego w nich potencjału. Kamil Stoch jednak w karierze osiągnął już niemal wszystko, a Maciej Kot wciąż czeka na swój czas.

Trzykrotny mistrz olimpijski finał Turnieju Czterech Skoczni zakończył na 13. lokacie. To samo miejsce zajął w klasyfikacji generalnej.

Mimo słabszego startu, nie ma mowy o zmianie w procesie treningowym. - Wydaje mi się, że wszystko trzeba robić cały czas tak samo. Nie warto zmieniać koncepcji skakania - przyznał Stoch.

W niedzielę, zapytany o to, jakie rady daje Kubackiemu przed ostateczną walką o zwycięstwo w turnieju, odpowiedział, że teraz to Dawid może mu doradzać. Dzień później cieszył się ze zwycięstwa kolegi, ale był wyraźnie rozgoryczony własną formą. Czego dziś może nauczyć się od młodszego kolegi? - Nie wiem, po prostu czekam na swoją dobrą dyspozycję - uciął Stoch.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Jakub Kot zaniepokojony formą brata. "Ciężko się cieszyć gdy nic nie wychodzi"

Tego jeszcze nie było w tym sezonie. Wyniki bez przeliczników to potwierdzają! >>

Kot w Bischofshofen był 33. W całym TCS natomiast 31.

- Na pewno to był trudny turniej. Były niemiłe wspomnienia z zeszłego roku i trzeba było sobie z tym jakoś poradzić. Wiem, jakie błędy popełniałem, trudno nazwać konkursy udanymi, ale w całym sezonie do ugrania jest jeszcze dużo - zaznacza 28-latek.

Dawid Kubacki: Nie znalazłem mistycznego sposobu na skoki >>

Przypomnijmy, wielkim wygranym tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni był Dawid Kubacki, który zwyciężył w cyklu z przewagą 20,6 punktów nad Mariusem Lindvikiem. Trzecie miejsce wywalczył Karl Geiger. Dawid Góra z Bischofshofen

Źródło artykułu:
Komentarze (0)