Za polskimi skoczkami kolejny udany konkurs. W niedzielę niewiele zabrakło, a na podium znalazłoby się trzech Biało-Czerwonych. Ostatecznie na 3. miejsce ponownie wskoczył Dawid Kubacki, a ex aequo na 4. pozycji sklasyfikowano Kamila Stocha i Piotra Żyłę.
O dużym pechu może mówić Stoch, któremu w sobotę do podium zabrakło 0,1 pkt, a w niedzielę 0,9 pkt, a więc mniej niż pół metra. - Kamila mi szkoda, już mnie opieprzał, że jak ja tak mogę - powiedział Dawid Kubacki po zakończeniu konkursu.
- Dostałem też już od Piotrka (Żyły - dop. MK) reprymendę, że trzeba było mieć te 0,9 pkt mniej i byśmy we trzech stali na podium. Odpowiedziałem mu, że w sumie on też mógł ciut więcej zrobić - dodał polski skoczek w rozmowie z TVP.
ZOBACZ WIDEO: Puchar Świata w skokach. Dawid Kubacki włączy się do walki o Kryształową Kulę? "Wygra jeszcze kilka konkursów w tym sezonie"
Dawid Kubacki stanął na podium po raz szósty z rzędu, jednocześnie wyrównując rekord należący do Kamila Stocha i Adama Małysza. - Szóste podium z rzędu? To jest bardzo budujące, że to, co robię, przynosi taki efekt, mimo tego nie tak dawno jeszcze nie było całkiem fajnie - skomentował Kubacki.
- Przydałoby się więcej metrów. Skoki nie były tak czyste, jak bym tego chciał. Brakowało od strony technicznej, żeby były choć minimalnie lepsze. Na pewno też jeżeli chodzi o lądowanie. Było lepiej niż w sobotę, ale pewne niedoskonałości były - ocenił swoją aktualną dyspozycję.
Aktualnie Dawid Kubacki zajmuje 4. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z dorobkiem 564 punktów. Do trzeciego Ryoyu Kobayashiego traci 90 "oczek". Ponadto Kamil Stoch jest 6., a Piotr Żyła 13. Prowadzi Karl Geiger.
Czytaj także:
- Skoki narciarskie. Klasyfikacja Pucharu Świata. Geiger powiększył przewagę nad rywalami. Kubacki i Stoch bez zmian
- 28. Finał WOŚP. Justyna Kowalczyk kwestowała na Kasprowym. Uzbierała dużą sumę