Skoki narciarskie. Puchar Świata. Piotr Żyła motywacją dla walczącego z kryzysem formy Macieja Kota

Getty Images / Franz Kirchmayr/SEPA.Media / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Getty Images / Franz Kirchmayr/SEPA.Media / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Maciej Kot drugi sezon z rzędu nie może odzyskać formy, którą imponował w Pucharze Świata. Motywacją dla zakopiańczyka jest ostatnie zwycięstwo na lotach Piotra Żyły. - To daje mi nadzieję - mówi 28-letni skoczek.

W tym artykule dowiesz się o:

- Piotrek jest dla mnie motywacją. Staram się od niego brać tę pozytywną energię, którą ma w sobie. Motywuje mnie też to, jak widzę, jak on się zmienił sportowo w poprzednim roku, tego lata i tej zimy. To daje mi nadzieję, że cały czas można pracować nad sobą, zmieniać się i powrócić do wygrywania - podkreśla Maciej Kot dla WP SportoweFakty.

- Piotrkowi już w zeszłym sezonie należało się zwycięstwo. Stawał na podium, kręcił się blisko triumfu, ale pechowo trafił na sezon życia Kobayashiego. Bardzo się ucieszyłem, kiedy dowiedziałem się o jego zwycięstwie (w sobotę Piotr Żyła wygrał konkurs PŚ w lotach w Bad Mitterndorf - przyp. red.). To na pewno nie ostatnie słowo Piotrka. Nie raz jeszcze nas zadziwi, a dla mnie jego kariera jest motywacją i nauką - dodaje.

Na razie Maciej Kot próbuje odbudować swoją formę metodą małych kroczków. W sezonie 2016/2017 zachwycał świat skoków. Po znakomitym lecie błyszczał także w Pucharze Świata. Wygrał dwa konkursy, w tym próbę przedolimpijską. Zdobył prawie 1000 punktów. Regularnie był w czołówce konkursów.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Urszula Radwańska zakończyła wakacje. Wypoczywała w Tajlandii

W tym i poprzednim sezonie wyniki były już jednak znacznie słabsze. Popełniał błąd przy wyjściu z progu. Skręcało go w powietrzu i tracił wiele. Stefan Horngacher nie umiał mu pomóc. Gdy kadrę objął Michal Doleżał wydawało się, że 28-latek wyjdzie na prostą. Latem miał przebłyski dobrej formy. Zimę zaczął nieźle, punktował w PŚ.

Wszystko jednak posypało się niczym domek z kart. Od Engelbergu w 11 konkursach tylko dwa razy awansował do najlepszej trzydziestki. Każdy kolejny słabszy konkurs powodował coraz większą frustrację. Wreszcie Doleżal, który na razie nie umiał swojemu podopiecznemu pomóc, wycofał Kota z PŚ.

Polak zaczął startować w Pucharze Kontynentalnym i trenować z Maciejem Maciusiakiem. Mimo teoretycznie słabszych rywali w "kontynentalu" wyniki zakopiańczyka nie uległy znacznej poprawie.

- Pod względem technicznym zrobiłem jednak postęp. Gdy analizujemy te skoki widać, że jest lepiej - przekonuje Maciej Kot, ale od razu dodaje: - Ciągle brakuje wyniku, nawet w tym Pucharze Kontynentalnym.

- Jeśli chodzi o prowadzenie treningów, to ich wizja jest bardzo zbliżona. Plany treningowe ciągle wysyła Harald Pernitsch. Treningi wyglądają zatem podobnie. Najwięcej różnic jest na skoczni. Wizja skoku u Maćka Maciusiaka jest trochę inna. Finalna technika u obu trenerów jest bardzo podobna, ale sposób dążenia do niej różni się. Maciek jest w stanie niektóre rzeczy trochę łatwiej wytłumaczyć. Wtedy zawodnikowi, który jest pogubiony, łatwiej odnaleźć się. Dostaje proste wskazówki na czym ma przede wszystkim skoncentrować się. Czasami są to podstawowe rzeczy - podkreśla dwukrotny triumfator konkursów PŚ.

Na razie Maciej Kot nie wróci jednak do głównego cyklu. Zamiast do Rumunii na Puchar Świata poleci z kadrą B do Predazzo na kolejne dwa konkursy Pucharu Kontynentalnego. Co będzie dalej?

- Najwięcej zależy tutaj od moich wyników w Pucharze Kontynentalnym i rezultatów kolegów w Pucharze Świata. Oczywiście miałem nadzieję i plan, żeby w Iron Mountain skakać na tyle dobrze, iż pojadę do Rasnova na PŚ. Nie wyszło. Zobaczymy co będzie dalej. Decyzje należą do trenerów, a na nie mogę wpłynąć tylko dobrymi wynikami - kończy rozmówca WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Naukowiec kadry z nowym pomysłem. Pomoże polskiej młodzieży
Ryoyu Kobayashi nie wystartuje w Rumunii. Szansa przed Dawidem Kubackim

Komentarze (6)
PO-KO-nara świrus
20.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak żwirek swój przywiezie , to może Prezes mu pozwoli potrenować pozycję dojazdową w KUWECIE ? 
KoronaMKS - Białystok is rainbow
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
I po co go nawet na to PK wozić?! Trzeba młodzieży dawać szansę a nie 28 latkowi bez ambicji i perspektyw i w dodatku nielotowi i nierobowi. 
avatar
yhym1920
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
PK a ten cienias dopiero 15,za długo dzięki tatusiowi był trzymany w PŚ. Kończ "karierę" ucieszysz tym wielu kibiców 
avatar
yes
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brat zmienił pracę.