W piątek kadra polskich skoczków wróciła z Norwegii po tym jak FIS zdecydował się przedwcześnie zakończyć sezon w związku z pandemią koronawirusa. Zawodnicy, sztab trenerski i inni członkowie reprezentacji przebywają teraz w domach na 2-tygodniowej kwarantannie.
Wśród najbliższej rodziny przebywa Adam Małysz, który ma już plany na kolejne dni. "Postanowiłem, że najbliższy okres poświęcę na odpoczynek, spędzanie czasu z bliskimi i zajmę się czynnościami, na które nigdy nie mam czasu. Tak więc zabrałem się za czytanie książek, które do tej pory cały rok leżały na półkach" - napisał dyrektor w Polskim Związku Narciarskim przy zdjęciu na swoim koncie na Instagramie.
Więcej szczegółów ws. swojej kwarantanny Małysz podał na Facebooku. "Po powrocie z Norwegii muszę odbyć 14-dniową kwarantannę domową. I nie łamię jej zasad - nie wychodzę z domu, by nie narażać innych" - zapewnił.
Jednocześnie 42-latek zaapelował do internautów. "Was też, a szczególnie młode osoby, proszę o odpowiedzialne zachowanie. Ograniczcie do minimum przebywanie poza domem, kontakty z ludźmi spoza najbliższej rodziny. Wymaga tego trudny okres, z jakim musimy się zmierzyć. Nie jestem panikarzem, lecz sprawy wyglądają na tyle poważnie, że warto trochę się poświęcić. Dla dobra nas wszystkich" - dodał.
Spośród skoczków całkowicie, nawet od najbliższych, odciął się Maciej Kot. - Jedzenie dostaję pod drzwi - mówi na łamach WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Koronawirus. Skoki narciarskie. Kadra wróciła do Polski. Zawodników czeka kwarantanna
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film