- Nigdy nie czułem się lepiej! Co miałbym robić, gdybym nie skakał na nartach? Swoje już przepracowałem i zrobiłem, ale nadal patrzę w przyszłość. Dużo przede mną, nie zerkam wstecz - powiedział Piotr Żyła podczas rozmowy z portalem skijumping.pl.
Tej zimy reprezentant Polski zwyciężył jeden z konkursów lotów narciarskich na Kulm w Bad Mitterndorf. Miało to miejsce 2526 dni po jego premierowym triumfie w Oslo. Żyła chciałby jeszcze trochę poskakać, ale w tym sezonie nie jest to już możliwe z uwagi na pandemię koronawirusa.
- Żałuję, że nie udało się przeprowadzić konkursu w Trondheim. Masakra z tym koronawirusem... Szkoda, bo miałem duże oczekiwania wobec końcówki tego sezonu. Czekały nas takie fajne zawody, w tym loty narciarskie w Vikersund i Planicy. Trudno, w przyszłym roku też będą - zaznaczył nasz skoczek.
Za Żyłą piętnasty sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. W tej edycji zmagań zainkasował 617 punktów i zajął jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej. - Satysfakcja miesza się ze złością. Ta zima zaczęła się dla mnie niedobrze, ponieważ obdarłem sobie nieco twarz w Wiśle. Skończyć też miała się lepiej, niż się skończyła, ale i tak wyszło nieźle - podsumował Piotr Żyła.
Czytaj także:
- Polscy zawodnicy wyskakali ponad 37 kilometrów. Stoch skuteczniejszy od Kubackiego
- Adam Małysz przechodzi kwarantannę. Zdradził, co będzie robić
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film