W sezonie 2019/2020 Noriaki Kasai wystartował tylko w siedmiu seriach kwalifikacyjnych do konkursów Pucharu Świata. Do pierwszej serii zakwalifikował się zaledwie trzykrotnie. Ani razu nie zdobył punktów, wypadł z głównej japońskiej kadry, ale nie zamierza się poddawać. Walczy dalej.
- Nadal mogę dawać z siebie wszystko, nawet jeśli zostanę pokonany - mówi legenda skoków narciarskich, cytowana przez skijumping.pl. Gdy na świecie szaleje koronawirus, Noriaki Kasai w domowym zaciszu przygotowuje się do sezonu 2020/2021.
- Cała ta sytuacja jest treningiem cierpliwości - uważa Kasai. - Nie marnuję czasu i chcę walczyć o awans do zespołu jeżdżącego na Puchar Świata. Zamierzam trenować więcej i być silniejszy - zapowiada 47-letni weteran.
Widać, że Kasaiemu nie brakuje motywacji do kontynuowania swojej kariery. To zresztą kolejna ważna deklaracja siedemnastokrotnego triumfatora zawodów z cyklu Pucharu Świata.
- Moim obecnym celem jest kontynuowanie kariery do pięćdziesiątego roku życia - mówił w lutym w rozmowie z "Super Expressem" (więcej TUTAJ). Dodawał, że marzy o starcie w zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie, które odbędą się w 2022 roku. Co więcej - chce w nich wywalczyć medal.
Zobacz też:
Skoki narciarskie. Prezent Piotra Żyły dla kibiców. Zaśpiewał znany utwór (wideo)
Lekarz polskich skoczków bez pracy. Dyrektor szpitala w Nowym Targu o powodach rozstania
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: druga miłość Garetha Bale'a