Lekarz polskich skoczków bez pracy. Dyrektor szpitala w Nowym Targu o powodach rozstania

- Jedynym powodem mojego odwołania jest próba osadzenia na tym stanowisku brata pani wicedyrektor - mówi doktor Aleksander Winiarski. - Nieprawdą jest informacja, że chciano zrobić miejsce innemu lekarzowi - twierdzi natomiast dyrektor szpitala.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Na pierwszym planie zdjęcia Aleksander Winiarski Newspix / TOMASZ MARKOWSKI NEWSPIX.PL / Na pierwszym planie zdjęcia Aleksander Winiarski
Medialna bomba wybuchła w czwartek. Adam Małysz, dyrektor sportowy PZN, poinformował nas, że lekarz skoczków Aleksander Winiarski od 1 maja przestanie być ordynatorem oddziału ortopedii szpitala w Nowym Targu. Winiarski potwierdził i dodał, że jednym z powodów nieprzedłużenia z nim umowy miały być jego wyjazdy z kadrą. Dlaczego nagle po wielu latach łączenia funkcji teraz przeszkadzało to szefowi szpitala?

- Nie ma to nic wspólnego z działalnością pozaszpitalną doktora - przekonuje Marek Wierzba. Dyrektor szpitala w Nowym Targu tłumaczy, że Winiarskiemu została wypowiedziana tylko ta część umowy kontraktowej, która dotyczyła zarządzania oddziałem.

- Tak naprawdę jedynym powodem mojego odwołania, o czym w szpitalu wszyscy wiedzą, jest próba osadzenia na tym stanowisku brata pani wicedyrektor. Wszystkie argumenty są tylko próbą uzasadnienia tego faktu - mówi nam doktor Winiarski.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piotr Małachowski był w Wuhan przed wybuchem epidemii! Opowiedział o swoich przeżyciach
- Nieprawdą jest informacja, że chciano zrobić miejsce innemu lekarzowi - odpiera zarzut dyrektor.

- Uwagi o złym zarządzaniu oddziałem przez doktora Winiarskiego mają miejsce od pięciu ostatnich lat. Kilkukrotne kontrole potwierdziły, że są poważne problemy ze skompletowaniem dokumentacji medycznej pacjentów i przekazywaniem ich do archiwum oraz pacjentom wypisywanym z oddziału. A nawet jeśli dokumentacja jest przekazywana, to zawiera szereg błędów i musi być poprawiana. W wyniku kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia, z tytułu źle prowadzonej dokumentacji na oddziale, szpital zapłacił blisko 48 tysięcy złotych kary. To jest odpowiedzialność ordynatora, aby dokumentacja na oddziale była tworzona i archiwizowana w sposób prawidłowy - podkreśla Wierzba.

Winiarski odpiera te zarzuty. - Nie przypominam sobie, żebym dostał pismo o takiej karze finansowej. Natomiast wiem, że były kary dla szpitala, ale za nieprawidłowości na innych oddziałach. I to w granicach 300 tys. zł.

Dyrektor szpitala w Nowym Targu wymienia kolejne uwagi, jakie ma do pracy ordynatora oddziału ortopedii. - Mieliśmy sporo zastrzeżeń jeśli chodzi o kolejki pacjentów i proces przyjęć do planowanych hospitalizacji. Zdarzało się, że pacjenci z hospitalizacji planowych byli przyjmowani do szpitala, a zabieg przeprowadzano im dopiero w czwartej albo piątej dobie pobytu w placówce. To nieprawidłowość i tego tolerować dłużej nie zamierzam.

- Ponadto zaangażowanie pana doktora w pracę na oddziale było bardzo małe. W grudniu na 14 dni przepracowanych doktor Winiarski wykonał pięć zabiegów operacyjnych w warunkach bloku operacyjnego i wykonał kilka drobnych zabiegów na oddziale. W styczniu na 19 dni przepracowanych wykonał 6 zabiegów na bloku i kilkanaście drobnych zabiegów, które trwają średnio 10-15 minut. Przez tak małe zaangażowanie cierpi proces kształcenia lekarzy rezydentów. Oni tak naprawdę nie są kształceni, a nadzór nad ich procesem przysposobienia jest po prostu mizerny - wyjaśnia Wierzba.

I dodaje, że najpoważniejszym zarzutem było to, że oddział ortopedii w 2019 r. przyjął o 18 procent mniej pacjentów niż w 2018, przez co obecnie NFZ znacznie zmniejszył kontrakt dla tego oddziału.

- W 2018 roku oddział ortopedii "ratował" kontrakt dla szpitala. W pewnym momencie na kilku salach operowaliśmy po kilkunastu pacjentów dziennie. To była ciężka praca bloku operacyjnego: operatorów, instrumentariuszek, anestezjologów, pielęgniarek anestezjologicznych oraz oddziału ortopedii. Na wykonanie kontraktu pracuje cały szpital, a oddział ortopedii wykonuje rokrocznie największą jego część. Dodatkowo porównując wykonanie kontraktu oddziałów ortopedii z różnych szpitali w naszym regionie, to od kilku dobrych lat jesteśmy zdecydowanie na pierwszym miejscu - zaznacza Winiarski.

- W 2019 roku były problemy z anestezjologami i były ograniczenia w dostępie do sal operacyjnych. Dlatego zoperowaliśmy mniej pacjentów - podsumowuje doktor.

Wierzba mówi nam, że zaproponował Winiarskiemu rezygnację z kierowania oddziałem i pracę tylko w takie dni, w które będzie mu pasowało. - Niestety, doktor propozycji nie przyjął, a sprawę w mediach przedstawił w sposób nieobiektywny, zarzucając mi nepotyzm.

Aleksander Winiarski potwierdził, że po 30 kwietnia nie będzie pracować w szpitalu.

Dotarliśmy do współpracowników ordynatora, którzy pozytywnie wypowiadają się o lekarzu. Adam Małysz postępowanie szpitala nazywa skandalem. Ich wypowiedzi TUTAJ.

Czytaj także: Raw Air 2020. Niższe stawki dla zawodników. Kamil Stoch zarobi blisko połowę mniej

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×