Do mistrzostw świata juniorów w narciarstwie klasycznym w Zakopanem ma dojść na początku 2021 roku. Jak informuje "Przegląd Sportowy", zarządzane przez COS-OPO trasy biegowe przeszły już remont, ale kompleks Średnia Krokiew jest rozkopany.
Pierwotnie MŚJ miały odbywać się w Wiśle i Szczyrku. Później okazało się, że na Kubalonce nie uda się przeprowadzić koniecznej modernizacji. Wówczas postanowiono, że zawody zostaną przeniesione do Zakopanego. Jeżeli jednak skoczni przed zimą nie uda się dokończyć, nie będzie mowy o mistrzostwach w pełnym wymiarze. Może zatem dojść do tego, że Zakopane straci imprezę.
- Dzięki dość łagodnej zimie firma wykonywała prace w grudniu, styczniu i lutym. To sprawiło, że wyprzedzili harmonogram prac o kilka tygodni. Teraz jednak sytuacja epidemii ograniczyła możliwości. Przekazano nam, że załogi podzielono na mniejsze i te dalej mogą realizować plan, zachowując środki bezpieczeństwa. Niestety przyszłość jest niepewna. Jeśli zrobi się zbyt niebezpiecznie, wykonawca może w każdej chwili podjąć decyzję o zejściu z budowy - informuje w rozmowie z "PS" Sebastian Danikiewicz, dyrektor COS-OPO Zakopane.
Firma Wolski miała zaoferować przyspieszenie prac, ale w zamian oczekuje premii. Takie wymagania raczej nie zostaną spełnione. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Polski Związek Narciarski szykuje plan awaryjny. Zakłada on, że biegi można by zostawić pod Giewontem, a skoczków odesłać do Szczyrku. Sytuacja jest dynamiczna.
Czytaj także:
- Zmarł Janusz Fereński. Pod jego wodzą pierwsza polska wyprawa zdobyła ośmiotysięcznik
- Therese Johaug i jej partner złamali przepisy kwarantanny w Norwegii
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"