[tag=4930]
Kamil Stoch[/tag] i Dawid Kubacki zdominowali wszystkie trzy serie skoków narciarskich w Wiśle - pierwszych na poziomie międzynarodowym od marca tego roku, kiedy to Puchar Świata 2019/20 został przerwany ze względu na pandemię koronawirusa. Kubacki był najlepszy na pierwszym treningu, w drugim minimalnie wyższą notę uzyskał Stoch, a w prologu o Puchar TVP Sport skoczek z Zębu wyprzedził Kubackiego o 4,3 punktu.
Wszystko wskazuje na to, że w sobotnich zawodach Letniego Grand Prix na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle, to pomiędzy tą dwójką rozstrzygną się losy wygranej. Ważniejszy od tego jest jednak sam fakt powrotu do rywalizacji, bo Wisła została jedyną lokalizacją w kalendarzu LGP.
- Bardzo się cieszę, że Wisła podjęła się organizacji zawodów i możemy znów rywalizować. Jest atmosfera, jest muzyka i są kibice, którym dziękuję za doping - powiedział Kamil Stoch, cytowany przez oficjalną stronę Polskiego Związku Narciarskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Natalia Maliszewska zaręczyła się na Majorce
Trzykrotny mistrz olimpijski nie ma prawa narzekać na swoje piątkowe skoki, bo każdy z nich był na najwyższym poziomie. - Jestem zadowolony z moich skoków, a zwłaszcza z tego ostatniego, bo były to takie próby, które oddawałem na treningach - przyznał.
W prologu Stoch uzyskał nie tylko najlepszą odległość, ale również najwyższą notę za styl w całej stawce (57 punktów). - Zawsze staram się dobrze wykonywać lądowanie, choćby ze względów bezpieczeństwa. Dla mnie skok, który nie jest wykończony telemarkiem, to nie jest do końca udany skok - dodał.
Sobotni konkurs LGP w Wiśle rozpocznie się o 17:30. Poprzedzi go seria próbna (16:30). Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Koronawirus. LGP w Wiśle. Skoki w dobie pandemii w zielonej strefie. "Jesteśmy światowymi pionierami"
- Skoki narciarskie. Letnie Grand Prix w Wiśle. Dwóch Polaków na czele drugiego treningu