Pod koniec października Killian Peier brał udział w mistrzostwach Szwajcarii na igielicie. W trakcie zawodów w Einsiedeln zanotował upadek.
W szpitalu przeszedł badania, które wykazały, że doznał zerwania więzadeł krzyżowych przednich w kolanie. To oznaczało, że może zapomnieć o startach w Pucharze Świata.
Do tego momentu Peier prezentował wysoką formę. Jak przyznał jego reprezentacyjny kolega, Gregor Deschwanden, był zdecydowanym liderem Szwajcarów.
- Latem mieliśmy dużo wewnętrznych sprawdzianów. Killian zawsze był najlepszy. To nie była zacięta rywalizacja, przeważnie był lepszy o 20-30 punktów - powiedział Deschwanden w rozmowie z skijumping.pl. - Starałem się podejmować walkę, ale skakał niesamowicie - dodał aktualny lider Szwajcarów.
Obecnie Gregor Deschwanden zajmuje 19. miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata. Drugi Dominik Peter jest 44.
Czytaj także:
- Wyglądało to dramatycznie. Kilka lat temu Dawid Kubacki przeżył chwile grozy w Niżnym Tagile
- Nie ma koronawirusa, ale utknął w Finlandii. Może stracić mistrzostwa świata
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"