Pierwsze próby na oświetlonej skoczni w Planicy zaplanowano na wtorek. Ostatecznie zdecydowano się je przesunąć na środę, na godz. 16:00. Testy są nie tylko szansą dla przedskoczków na sprawdzenie się na mamuciej skoczni. Będzie to także próba generalna nowych reflektorów, które pojawiły się w Planicy (zobacz zdjęcie niżej). Organizatorzy chcą bowiem sprawdzić, czy są one dobrze ustawione pod transmisję telewizyjną.
Wtorkowe próby przesunięto o jeden dzień ze względu na pogodę. W poniedziałek padał śnieg z deszczem, a we wtorek ma być jeszcze więcej opadów. - Od wtorku do środy spodziewany jest spadek do 60 centymetrów śniegu. Z tego względu zdecydowaliśmy się nie testować skoczni we wtorek - poinformował słoweński serwis Sportal jeden z organizatorów MŚ, Jelko Gros.
Słoweńcy już od dawna obawiali się pogody w Planicy. Dopiero w drugiej części listopada było na tyle zimno, by można było wyprodukować wystarczającą ilość śniegu.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
Mistrzostwa świata w lotach na tę chwilę nie są jednak zagrożone. Od środy pogoda ma być już stabilniejsza (więcej TUTAJ).
Konkurs indywidualny będzie obejmował aż cztery serie skoków rozgrywanych w ciągu dwóch dni. Kwalifikacje odbędą się w czwartek, 10 grudnia. Na piątek i sobotę zaplanowano po dwie serie konkursu, a mistrzostwa zakończą się niedzielnymi zawodami drużynowymi.
Letalnica bratov Gorišek prvič pod žarometi
— ocplanica (@OCPlanica) December 7, 2020
...
Brothers’ Gorišek flying hill under reflectors for the first time
.... @KranjskaGora @FISskijumping #ifeelsLOVEnia #myway #historyinthemaking #skiflying pic.twitter.com/lhXXBv2EvN
Czytaj też: Michal Doleżal zrobił to, co nie udało się Horngacherowi. Wróciła nadzieja [Opinia]