Startują w Niemczech, w Oberstdorfie, następnie przeniosą się do Garmisch-Partenkirchen, by odbyć konkursy sylwestrowo-noworoczne. Potem przejazd do Austrii – skakanie w Innsbrucku i na koniec Bischofshofen. Wszystko w nowych, pandemicznych realiach: bez kibiców, w ostrym reżimie sanitarnym. Oznacza on przede wszystkim testy. Niestety w niedzielę wieczorem pozytywny wynik miał Klemens Murańka. Badania powtórzono, ale niemieckie służby uznały, że pozostali nasi skoczkowie, a więc Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot, muszą być odizolowani. Następnie organizatorzy poinformowali, że Polacy nie wezmą udziału w poniedziałkowych treningach i kwalifikacjach, co oznacza, że opuszczą pierwszy konkurs w Oberstdorfie. – Dochodzą do mnie głosy, że nasi jeszcze walczą, by decyzja została zmieniona, ale i tak wielka szkoda. Szczególnie w przypadku Kamila Stocha, którego forma rośnie – komentuje Dawid Kurek, analityk firmy bukmacherskiej BetX.
Norweg skacze jak natchniony
Nawet jeśli w ostatniej chwili coś się zmieni, zdecydowany faworyt 69. edycji Turnieju Czterech Skoczni pozostanie niezmienny. To Norweg Halvor Egner Granerud – lider klasyfikacji Pucharu Świata, zwycięzca pięciu ostatnich konkursów PŚ. – Nie da się wskazać na inne nazwisko. Granerud skacze jak natchniony, seryjnie zwycięża. Tylko mistrzostwa świata w lotach przegrał minimalnie z Niemcem Karlem Geigerem, ale już w konkursie drużynowym, biorąc pod uwagę indywidualne wyniki, zdeklasował stawkę. Będę mocno zdziwiony, jeżeli Granerud nie wygra Turnieju Czterech Skoczni – deklaruje Dawid Kurek, analityk BetX Zakłady Sportowe. I dodaje, że jest szansa, iż Norweg wygra na wszystkich czterech obiektach, by w ten sposób dołączyć do Svena Hannawalda, Kamila Stocha i Ryoyu Kobayashiego.
Jeśli jednak nie Granerud, to kto inny może okazać się zwycięzcą? Ekspert BetX typuje – podobnie jak przed mistrzostwami świata w lotach – Markusa Eisenbichlera. Jego zdaniem nie można lekceważyć Geigera, który przed niedawną mistrzowską imprezą w Planicy nie był wymieniany wśród kandydatów do zwycięstwa, a jednak stanął na najwyższym stopniu podium. Geiger jest na liście dwunastu nazwisk zgłoszonych do konkursu przez Niemiecki Związek Narciarski, ale jego występ jeszcze w drugi dzień świąt nie był pewny. Skoczek czekał na negatywny wynik testu na obecność koronawirusa i w niedzielę się doczekał. Jego występ jest niezagrożony.
Na kogo jeszcze warto zwrócić uwagę? – Wraca Austriak Stefan Kraft, który miał dużo problemów od początku sezonu, najpierw z COVID-19, potem z kontuzją. Jestem ciekawy, jak się zaprezentuje – nie ukrywa ekspert BetX Zakłady Sportowe.
Do konkursów podejdzie także 39-letni Simon Ammann. – Tak jak Kamilowi Stochowi do pełnej kolekcji tytułów brakowało, i niestety nadal brakuje, mistrzostwa świata w lotach, tak Ammannowi brakuje triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Oczywiście szans nikomu nie można odbierać, ale jego należy oceniać jako iluzoryczne – podkreśla Dawid Kurek z BetX. Ammanowi mają pomóc nowe... buty. Szwajcarzy od dawna przykładają dużą wagę do nowinek technicznych, ale w przypadku Ammanna trudno sobie wyobrazić, by wpłynęły na jego dyspozycję aż tak bardzo, by liczył się w końcowym rozrachunku.
Bez powtórek
Wśród naszych skoczków rozgoryczenie musi być duże. Zwłaszcza u Dawida Kubackiego, który miał bronić tytułu wywalczonego przed rokiem. 30-latek z Nowego Targu pytany jeszcze przed wyjazdem do Niemiec, czy teraz też liczy na sukces, przypominał, że w skokach nie ma powtórek. – Ale na jego korzyść wpływałoby to, że jest równo skaczącym zawodnikiem. Niestety w tym sezonie ewidentnie brakuje mu błysku. Dlatego trudno byłoby w nim upatrywać faworyta, nawet do podium – kończy Dawid Kurek z BetX Zakłady Sportowe.
Jan Sikorski
betX to legalny polski bukmacher. Hazard wiąże się z ryzykiem. Gra u nielicencjonowanych podmiotów jest niezgodna z prawem.