Na półmetku pierwszych zawodów Turnieju Czterech Skoczni - w Oberstdorfie - Andrzej Stękała zajmował 19. miejsce. Rewelacyjna próba w drugiej serii, na odległość 136,5 m, dała mu duży awans - na siódmą pozycję (relacja TUTAJ>>)!
- Myślę, że w pierwszym skoku, gdybym troszkę nie "przypóźnił", byłaby lepsza odległość, ale cóż... Chcę się plasować tak około 20. miejsca, a że jest lepiej, to nie będę się przed tym bronić - stwierdził w rozmowie z Eurosportem.
Skoczek z Dzianisza okazał się rewelacją konkursu - uzyskał notę nieznacznie gorszą od Markusa Eisenbichlera i Stefana Krafta, a w pokonanym polu pozostawił wielu bardziej doświadczonych rywali.
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"
Stękała przyznał, że ostatnie dwa dni były trudne dla naszej kadry. Zawodnicy nie byli pewni, czy będą mogli wystartować w konkursie na Schattenbergschanze. - Trzeba dziękować organizatorom, że nas dopuścili i zmienili cały plan. To dla nas bardzo wiele znaczy - dodał.
Niepewność spowodowana była pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa u Klemensa Murańki (później badania powtórzono; wszystkie wyniki były negatywne i Polacy dostali zgodę na start w zawodach).
Murańka był wcześniej współlokatorem Stękały. Jak siódmy zawodnik konkursu w Oberstdorfie pocieszał kolegę? - Myślę, że po części mógł się czuć winny, ale nie może być czegoś takiego. Od razu mu pisałem, żeby w razie czego nie miał takich myśli. Każdy z nas mógł to złapać, a okazało się, że... w ogóle tego nie złapał. Jest to dziwne - zakończył Stękała rozmowę z Eurosportem.
Konkurs w Oberstdorfie wygrał Niemiec Karl Geiger, drugie miejsce zajął Kamil Stoch , a trzecie Norweg Marius Lindvik.
Drugie zawody Turnieju Czterech Skoczni odbędą się w Garmisch-Partenkirchen. Na 31 grudnia zaplanowano kwalifikacje, zaś konkurs rozegrany zostanie 1 stycznia.
Czytaj także: TCS. Walka Polaków się opłaciła. Adam Małysz: To pokazuje, jaką siłą jesteśmy