69. Turniej Czterech Skoczni. Granerud ochłonął i przeprosił. Niezwykłe słowa o Kamilu Stochu

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud

Halvor Egner Granerud nie popisał się zarówno podczas konkursu w Innsbrucku, jak i po jego zakończeniu, kiedy skrytykował Polaków. Norweg wywołał burzę w sieci. Kiedy ochłonął, przeprosił swoich rywali.

- Kamil jest tak niestabilny, że w Bischofshofen powinno udać mi się go dogonić. Jeżeli będą sprawiedliwe warunki, to mogę go przeskoczyć o dziesięć punktów [traci ponad 20 pkt - dop. MK]. Polak nie skacze tak świetnie, on ma po prostu dobre wyniki - powiedział Halvor Egner Granerud w rozmowie z norweską telewizją TV2 (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Na Norwega wylała się spora fala krytyki za te słowa. Rzadko zdarza się, aby zawodnik wypowiadałby się w takim sposób o utytułowanym rywalu. A mowa o zawodniku, który w skokach wygrał dosłownie wszystko poza mistrzostwem świata w lotach.

Kilka godzin po zakończeniu konkursu Granerud przemyślał swoje słowa i zdecydował się przeprosić za pośrednictwem mediów społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?

"Byłem sfrustrowany moim wynikiem i nadal jestem. To skocznia, z którą mam tylko złe wspomnienia, a po konkursie emocje wzrosły. Uważam Kamila za jednego z najlepszych w historii, ale myślę też, że przy moim perfekcyjnym występie w Bischofshofen wszystko się może zdarzyć. Zostały dwa skoki i wierzę, dopóki jest nadzieja. Pokój i miłość dla wszystkich" - napisał Granerud na Twitterze.

- Nie powinienem udzielać wywiadów w złości. Nie zamierzałem Kamilowi odbierać zasług czy twierdzić, że jego forma nie jest wysoka. Kamil Stoch to mój sportowy idol. Staram się na nim wzorować. (...) Przykro mi, nie miało to wybrzmieć w taki sposób - dodał Norweg w rozmowie ze skijumping.pl.

W Innsbrucku Halvor Egner Granerud miał problemy z uzyskaniem awansu do drugiej serii. Ostatecznie zajął na Bergisel 15. miejsce. Utrzymał pozycję lidera klasyfikacji Pucharu Świata, ale w TCS spadł na trzecią lokatę ze stratą 20,6 pkt do prowadzącego Stocha.

Finał 69. Turnieju Czterech Skoczni zaplanowano na najbliższą środę, 6 stycznia o godz. 16:45.

Czytaj także:
- Szymon Łożyński: Granerud mocno przesadził. Popełnił dwa błędy, Stoch żadnego
Norwegowie czują się ukarani. "To bardzo niesprawiedliwe!"

Źródło artykułu: