Trudno znaleźć słowa, by opisać jak w ostatnich dniach radzą sobie na światowych skoczniach Biało-Czerwoni. Czy konkursy są bezwietrzne, czy wiatr rozdaje karty, to i tak Polacy są w ścisłej czołówce. Świetnie skakali na 69. Turnieju Czterech Skoczni i znakomitą dyspozycję zabrali też do Titisee-Neustadt.
Oglądając sobotni konkurs, polscy kibice mogli poczuć się jak na krajowych mistrzostwach. Polacy robili, co chcieli. W nieco loteryjnym konkursie nasi reprezentanci wyciągali dobre losy wietrzne i znakomicie to wykorzystywali. Po ich dalekich lotach ręce same składały się do oklasków.
Po pierwszej serii w TOP 5 było czterech naszych reprezentantów. Między nimi był tylko lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud. W finale było tylko nieco słabiej, bo na trudne warunki zaraz po wyjściu z progu trafił Dawid Kubacki. Skoczył słabiej i spadł z 1. na 7. miejsce.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kto po Stochu, Kubackim i Żyle? "Potrzebujemy skoczków, których nazwisk jeszcze nie znamy"
Jego koledzy mieli więcej szczęścia do wiatru i latali jak w pierwszej serii, daleko i pięknie stylowo. I tak konkurs wygrał Kamil Stoch. To jego trzecie zwycięstwo z rzędu i już 39. w karierze. W klasyfikacji wszech czasów zrównał się z Adamem Małyszem i w niedzielę może mu odskoczyć. Będzie faworytem do kolejnego triumfu. Jeśli wygra, to może tym razem organizatorzy odegrają Mazurka Dąbrowskiego... (więcej TUTAJ).
3. w sobotę był Piotr Żyła, a piąty, z życiowym wynikiem, Andrzej Stękała. Jest znakomicie, ale może być jeszcze lepiej. Kilka lat temu byśmy nawet o tym nie marzyli. Teraz polskie skoki weszły jednak na taki poziom, że trzech Polaków na podium w jednym konkursie, nie jest nierealnym scenariuszem. Przy wyrównanych warunkach może się on spełnić już w niedzielę.
Rywale nie zamierzają się jednak biernie przyglądać popisom Biało-Czerwonych. Szybko o niepowodzeniu na 69. TCS zapomniał Granerud. Norweg nadal jest w wysokiej formie. W sobotę nie miał najlepszych warunków w obu seriach, a mimo to skakał daleko. Zajął 2. miejsce, przegrywając o 4 punkty ze Stochem.
W sobotę bardzo rozczarowani byli gospodarze. Żadnego z nich nie było na podium. Markus Eisenbichler zajął 4. pozycję, a Karl Geiger był dopiero 25. Eisenbichler musi bardzo uważać na Stocha. Polak do wicelidera Pucharu Świata traci już tylko 26 punktów. W niedzielę realny jest scenariusz, że obaj zamienią się miejscami w "generalce". Granerud jest jeszcze niezagrożony, ale pomału Stoch zbliża się też do Norwega.
Życzylibyśmy sobie, żeby w niedzielę na Hochfirstschanze panowały takie warunki do skakania jak podczas finału TCS. Wówczas wiatr nie odgrywał żadnej roli. Prognozy wskazują jednak, że najprawdopodobniej czeka nas powtórka z soboty, czyli trochę loterii.
Pierwsza seria ma rozpocząć się o 16:30. Na 15:00 zaplanowano serię próbną. Nie będzie kwalifikacji, bo na liście startowej jest 50 skoczków. W pierwszej serii wystartuje siedmiu Polaków: Stoch, Kubacki, Żyła, Stękała oraz 11. w sobotę Jakub Wolny, 28. Paweł Wąsek i 36. Aleksander Zniszczoł.
Czytaj także: skocznia ucichła, polała się krew. 14 lat od poważnego upadku Martina Schmitta
Plan niedzielnej rywalizacji w Titisee-Neustadt:
15:30 - seria próbna
16:30 - pierwsza seria konkursu indywidualnego
Lp. | Zawodnik | Kraj | Punkty |
---|---|---|---|
1. | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 1572 |
2. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 1190 |
3. | Kamil Stoch | Polska | 955 |
4. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 919 |
5. | Robert Johansson | Norwegia | 884 |
6. | Karl Geiger | Niemcy | 826 |
7. | Piotr Żyła | Polska | 825 |
8. | Dawid Kubacki | Polska | 786 |
9. | Anze Lanisek | Słowenia | 775 |
10. | Marius Lindvik | Norwegia | 612 |
16. | Andrzej Stękała | Polska | 473 |
27. | Jakub Wolny | Polska | 195 |
31. | Klemens Murańka | Polska | 141 |
40. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 81 |
45. | Paweł Wąsek | Polska | 62 |
58. | Maciej Kot | Polska | 17 |
74. | Stefan Hula | Polska | 2 |
75. | Tomasz Pilch | Polska | 1 |