PŚ w Titisee-Neustadt. Historyczny konkurs w wykonaniu Polaków
Żaden z reprezentantów Polski nie stanął na podium niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Mimo wszystko był to historyczny konkurs w wykonaniu Biało-Czerwonych.
Jeśli jednak poszukamy pozytywów w występie Biało-Czerwonych, to oczywiście takie znajdziemy. W niedzielę bowiem po raz pierwszy w historii, w konkursie rozgrywanym poza Polską, aż siedmiu skoczków zdobyło punkty Pucharu Świata. Oznacza to, że wszyscy podopieczni Michala Doleżala, którzy znaleźli się na liście startowej, uzyskali awans do drugiej serii. Czegoś takiego poza granicami kraju jeszcze nie oglądaliśmy.
A to doskonały prognostyk przed kolejnym weekendem Pucharu Świata, bo już za kilka dni skoczkowie rywalizować będą w Zakopanem (16 i 17 stycznia). Polacy wystawią siedmiu skoczków na treningi i kwalifikacje do niedzielnego konkursu. W sobotę odbędą się natomiast zawody drużynowe. Doleżal zapewne będzie miał ból głowy przy wyborze czwórki do tego konkursu, ale takiej sytuacji zazdrości mu pewnie niejeden trener.
Warto dodać, że w sezonie 2020/21 już ośmiu polskich skoczków zakończyło konkurs Pucharu Świata w czołowej dziesiątce. W Titisee-Neustadt do tej grupy dołączył Jakub Wolny.
Czytaj także:
- Klasyfikacja Pucharu Narodów. Polacy wciąż liderami. Minimalna przewaga nad Norwegami
Oglądaj skoki narciarskie w WP Pilot!
-
Grieg Zgłoś komentarz
dowolnej konfiguracji co najmniej ze Stochem, Żyłą, Kubackim, Stękałą i Wolnym do wyboru ;). -
yes Zgłoś komentarz
Nie komentuję anonima i jego historii. -
da63dy Zgłoś komentarz
wszystkiego, na co ich stać. Warto również podkreślić to, że Jakub Wolny wraca do czołówki w swoim stylu, a to, co pokazuje przesympatyczny Andrzej Stękała pozwala z optymizmem spoglądać w przyszłość.