Skoki narciarskie. Małysz głośno mówi o brakach Stękały. Te elementy musi poprawić

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała

Andrzej Stękała tej zimy dał miłośnikom skoków narciarskich sporo radości. 25-latek pokazał, że stać go na wiele. Z drugiej strony gołym okiem można dostrzec, że czeka go jeszcze sporo pracy. O jego problemach w "Super Expressie" mówi Adam Małysz.

Niewiele brakowało, a Andrzej Stękała zakończyłby konkurs indywidualny w Zakopanem na podium. Ostatecznie musiał zadowolić się piątą pozycją.

Adam Małysz w rozmowie z "Super Expressem" spostrzegł, że Stękała "troszeczkę zepsuł drugi skok". Jednocześnie ocenił, że kwestią czasu pozostaje, kiedy wskoczy na podium.

Jeden z najbardziej utytułowanych polskich skoczków zaznaczył również, że Andrzej Stękała nie boi się żadnych warunków, ale potrzebuje jeszcze trochę "obskakania".

Zdradził także, czego jeszcze brakuje temu skoczkowi.

- To się ciągnie za Andrzejem od lotów narciarskich. Odbicie jest dobre, później trochę zostaje i ta druga faza jest za nartami. Później spada z wysoka. Jak dobrze popcha na progu i później go tak porotuje, to te skoki będą wycyckane - podkreślił Małysz, cytowany przez "SE".

W ten weekend skoczkowie rywalizować będą w Lahti. Na sobotę zaplanowano konkurs drużynowy, a na niedzielę - indywidualny. Istnieją jednak obawy, że na przeszkodzie staną warunki atmosferyczne.

Czytaj także:
Puchar Świata. Polscy skoczkowie mają kolejnego groźnego rywala. "Jest jednym z faworytów mistrzostw świata" 
PŚ w Lahti. Kłopoty Stefana Horgnachera. Nie ma alternatyw

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Na taką drużynę czekaliśmy od lat? "Zawsze patrzyłem z zazdrością na Norwegów"

Źródło artykułu: