PŚ w Willingen. Kamil Stoch skonsternowany po kwalifikacjach. Wymowne słowa
- Wydaje mi się, że wszystko jest okej, a jednak coś nie działa - powiedział Kamil Stoch w rozmowie z serwisem skijumping.pl po piątkowych kwalifikacjach w Willingen.
To nie jest jednak wypadek przy pracy Kamila Stocha, ale pewnego rodzaju problemy, które ciągną się od jakiegoś czasu. Stoch trzy ostatnie konkursy indywidualne zakończył w drugiej dziesiątce.
W rozmowie z serwisem skijumping.pl trzykrotny mistrz olimpijski nie był jednak w stanie określić, co tak naprawdę nie gra w jego skokach.
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald w Zakopanem poznał niezwykłą osobę. "To było genialne!"- Nie wiem co powiedzieć. Nie chcę się tłumaczyć, bo wydaje mi się, że wszystko jest "okej", a jednak coś nie działa. Czasami tak bywa, że jeden drobny detal i jest gorzej w jedną stronę, a jak się go poprawi - jest efekt. Czasami szuka się go długo - skwitował.
Wszystko wskazuje na to, że problemy dotyczą pozycji najazdowej, a świadczą o tym prędkości, jakie zawodnicy osiągali w kwalifikacjach. Stoch jechał z prędkością 87,5 km/h i była to najsłabsza prędkość w całej stawce (razem z Yukiyą Sato).
W sobotę w Willingen odbędzie się pierwszy z dwóch konkursów indywidualnych. Początek o godzinie 16:00.
Czytaj także:
- Willingen Six. Andrzej Stękała wykonał pierwszy krok do wielkiej premii. Czterech Polaków w czołówce
- Puchar Świata w Willingen. Apoloniusz Tajner wyjawił, co zmienili trenerzy po Lahti
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany) (link sponsorowany)