Po dramacie w Wiśle długo czekał na powrót. Mistrz świata wreszcie oddał pierwsze skoki

Twitter / Norskijump / Na zdjęciu: upadek Andersa Fannemela w Wiśle, w lipcu 2019 r.
Twitter / Norskijump / Na zdjęciu: upadek Andersa Fannemela w Wiśle, w lipcu 2019 r.

Daleka próba w Wiśle (140 metrów) zakończyła się fatalnie - upadkiem i ciężką kontuzją, która wyłączyła go ze sportu na 1,5 roku. Na szczęście Anders Fannemel najgorsze ma już za sobą. W środę na obiekcie w Lillehammer skoczył trzy razy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Byłem bardzo podekscytowany wszystkim. Wyobrażałem sobie różne scenariusze. Wszystko poszło bardzo dobrze - tak Anders Fannemel skomentował swój pierwszy skok po półtorarocznej przerwie. Oddał go w Lillehammer, na obiekcie K-90.

Następnie były jeszcze dwa skoki. Norweskie media informują, że w najlepszej próbie Fannemel lądował w okolicach 90. metra.

29-latek powrócił na skocznię po ciężkiej kontuzji i bardzo długiej rehabilitacji. Jego dramat rozegrał się w Wiśle, w lipcu 2019 r. Na treningu przed zawodami Letniego Grand Prix Fannemel lądował bardzo daleko, na 140. metrze. Niestety skoku nie ustał - zerwał więzadła i uszkodził łąkotkę.

Zobacz upadek Fannemela w Wiśle

A to pierwszy skok Norwega po 1,5-rocznej przerwie

Początkowo planował powrót latem ubiegłego roku. Rozpoczął treningi w czerwcu, na skoczni chciał się pojawić w sierpniu 2020 r., ale zdrowie mu na to nie pozwoliło. Kolano wciąż bolało.

- Musiałem przejść kolejny drobny zabieg. Po nim czułem się już coraz lepiej. Byłem w stanie wykonywać coraz więcej treningów przypominających skoki narciarskie. W zeszłym tygodniu dowiedziałem się, że można już spróbować. Nie było sensu tego przekładać - mówi Fannemel w rozmowie z Norweską Agencją Informacyjną (NTB).

Anders Fannemel to drużynowy mistrz świata z Falun (2015). oraz drużynowy mistrz świata w lotach narciarskich z Tauplitz/Bad Mitterndorf (2016). 15 lutego 2015 r. pobił ówczesny rekord świata w długości lotu - w Vikersund uzyskał 251,5 m. W 2017 r. jego wynik poprawił najpierw Robert Johansson - 252 m, a potem Stefan Kraft - 253,5 m.

Czytaj także: Skoki. Anders Fannemel zaliczył groźny upadek w Wiśle. Zobacz wideo z treningu

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz miał kombinezon po gwieździe skoków. "Za długie nogawki!"


Źródło artykułu: