Oberstdorf 2021. Był największym pechowcem sezonu, a teraz został mistrzem świata

PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Stefan Kraft
PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Stefan Kraft

Stefan Kraft był największym pechowcem sezonu 2020/21 w skokach narciarskich. To, co stracił w ostatnich miesiącach, wynagrodził sobie w piątkowym konkursie mistrzostw świata.

Sezon 2020/21 od samego początku nie układał się po myśli Stefana Krafta, zdobywcy Kryształowej Kuli 2019/20. Już w pierwszych zawodach, w Wiśle, zaliczył wielką wpadkę - skoczył zaledwie 112 metrów i nie awansował do drugiej serii. Kilka dni później dowiedział się, że jest zakażony koronawirusem. Nie dość, że stracił okazję do rywalizacji, to niemal na starcie również jego szanse na obronę Kryształowej Kuli były iluzoryczne.

Ale to nie wszystko. Gdy już wykurował się po zakażeniu koronawirusem, obrał za cel medal mistrzostw świata w lotach narciarskich. W Planicy spotkał go kolejny pech. W jednym z treningów oddał kapitalny skok, sygnalizując chęć walki o medale. Kiedy jednak wrócił do szatni, odezwał się ból pleców, który był na tyle silny, że wykluczył go z rywalizacji.

Krafta czekała więc kolejna przerwa, w której obrał taktykę na resztę sezonu. Resztę, w której jedynym, ale równie ważnym celem były mistrzostwa świata w skokach narciarskich. Skoczek wraz ze sztabem postanowił nie forsować swojego ciała - opuścił m.in. weekend PŚ w Zakopanem, zabrakło go także w Rasnovie. Wszystko po to, aby być fizycznie gotowym na kluczową imprezę.

Na normalnej skoczni mu nie wyszło - był dopiero 10. Ale na dużym obiekcie już na treningach zasygnalizował, że będzie bardzo mocny. Później był najlepszy w serii próbnej przed kwalifikacjami i w samych kwalifikacjach. W piątek najlepszy w serii próbnej przed konkursem i w konkursie. - Coś zmieniłem - mówił tajemniczo jeszcze przed piątkową rywalizacją. Być może to "coś" okazało się kluczem do sukcesu. Choć warunki w Oberstdorfie w piątek nie były do końca sprawiedliwe, tytuł mistrza świata wywalczył absolutnie zasłużenie.

A ten tytuł z pewnością zrekompensował mu całego pecha, jaki chodził za nim przez długi czas w tym sezonie. To jeszcze nie koniec. W sobotę konkurs drużynowy, a Kraft i spółka są jednymi z faworytów do złota.

Czytaj także:
Groźne upadki w Oberstdorfie. Markus Eisenbichler poleciał na twarz
Oberstdorf 2021. Niepokojący prognostyk przed drużynówką. Przy takich skokach będzie trudno o medal

ZOBACZ WIDEO: Żal i smutek po porażce. Adam Małysz: Nie dziwię się, że Dawid był zawiedziony

Źródło artykułu: