Sobotnią drużynówkę na Schattenbergschanze zapamiętamy na długo. To była nieprawdopodobna walka o złoto pomiędzy Niemcami, Austriakami i Polakami. Biało-Czerwoni robili, co mogli, żeby zostać drugi raz w historii drużynowymi mistrzami świata.
Po siedmiu grupach prowadzili właśnie Polacy. Przewagę nad Niemcami mieli jednak minimalną. Wszystko rozstrzygnęło się pomiędzy Geigerem, Kraftem i Kubackim. Najdalej, na 136. metrze, wylądował Geiger. Najkrótszy skok z tej trójki, na 127,5 metra, oddał Kubacki. Złoto zdobyli Niemcy, srebro Austriacy, a brąz Polacy.
Dla trzeciej drużyny mistrzostw świata w skokach FIS przygotował nagrodę finansową w wysokości 18 tys. franków szwajcarskich do podziału. Przy obecnym kursie tej waluty w Polsce, to 73 tysiące złotych. Dla jednego skoczka przypada zatem około 18 tysięcy złotych.
ZOBACZ WIDEO: Dzień medialny polskiej kadry skoczków na MŚ w Oberstdorfie. Dawid Kubacki oddał się swojej pasji
Srebrni medaliści Austriacy otrzymali do podziału 90 tys. złotych, a złoci Niemcy 123 tys. złotych.
Wcześniej nagrody finansowe na mistrzostwach świata w Oberstdorfie otrzymał tylko Piotr Żyła. Za złoto na skoczni normalnej zarobił 118 tys. złotych. Dodając do tego kwotę z drużynówki (około 18 tys. złotych), Żyła w Oberstdorfie zarobił 136 tys. złotych.
Czytaj także:
Wielki sukces czy niedosyt? Wojciech Fortuna nie ma żadnych wątpliwości
Co się stało z Kubackim w finałowej serii? Słowa Tajnera wszystko wyjaśniają