Oberstdorf 2021. Alexander Stoeckl wściekły na norweskie media. "To dziennikarstwo dla klików"

Norwescy skoczkowie nie będą zbyt dobrze wspominać mistrzostw świata w Oberstdorfie. Ich trener, Alexander Stoeckl, ma duży żal do tamtejszych mediów.

PS
Alexander Stoeckl Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Alexander Stoeckl
Z pewnością nie tak wyobrażał sobie mistrzostwa świata w Oberstdorfie trener reprezentacji Norwegii w skokach - Alexander Stoeckl. Szczególnie nerwowo zrobiło się w drugim tygodniu mistrzostw, kiedy pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymał Halvor Egner Granerud.

O ile w konkursie indywidualnym na dużej skoczni rękawicę podniósł Robert Johansson, zdobywając srebrny medal, tak w drużynówce Norwegowie od samego początku nie liczyli się w grze o czołowe lokaty.

Po zakończeniu mistrzostw Stoeckl wylał duży żal do norweskich mediów. - Nagle wszyscy wiedzieli, co robić i co zrobiliśmy źle - powiedział o sytuacji, w której pojawiła się informacja o koronawirusie u Graneruda. Jego słowa cytuje portal nettavisen.no.

ZOBACZ WIDEO: Dzień medialny polskiej kadry skoczków na MŚ w Oberstdorfie. Dawid Kubacki oddał się swojej pasji

- Mogę porównać norweskie media ze wszystkimi innymi mediami, które są tutaj. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​norweskie media są w dziwny sposób najbardziej krytyczne. To kultura szukania sensacji - dodał.

- Z norweskich mediów wynika, że ​​ludzie czekają, aż pojawi się więcej przypadków infekcji, ponieważ wtedy uzyskują jeszcze więcej kliknięć - grzmiał Stoeckl. - Rozumiem, że żyjemy w takiej kulturze i to dziennikarstwo dla klików, ale myślę, że można robić to w inny sposób.

- Stare dobre dziennikarstwo zniknęło całkowicie. Moim marzeniem i nadzieją jest to, że jeśli tylko jedna osoba spróbuje pójść inną drogą, odniesie sukces - skwitował.

Czytaj także:
Oberstdorf 2021. Niesamowity poziom drużynówki. Media: "Thriller!"
Oberstdorf 2021. Dzika radość Polaków. Fajerwerki i szampan [WIDEO]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×