- Bardzo dziwny konkurs. Na początku byliśmy na czwartym, piątym miejscu, potem wskoczyliśmy na pierwsze, znowu spadaliśmy na czwarte, by po chwili przesunąć się na drugie. Do samego końca nie było wiadomo, jak to się dla nas skończy. Poza Polską i Austrią blisko były też Japonia i Słowenia. Obie te ekipy pokazały się z bardzo dobrej strony. U was znacznie lepiej niż wcześniej spisywał się Kamil. Straszny konkurs, straciłem mnóstwo nerwów - śmiał się Stefan Horngacher w rozmowie z Grzegorzem Wojnarowskim z WP SportoweFakty po konkursie drużynowym w Oberstdorfie.
Austriak przyznaje, że różnica między Polakami i Niemcami była niewielka. Kiedy jednak na belce siada Geiger, możesz być pewien, że to będzie dobry skok.
- Karl skoczył świetnie i po jego próbie byłem dosyć pewien, że Dawid go nie przeskoczy, ponieważ nie skakał tu zbyt dobrze - zaznacza Horngacher.
ZOBACZ WIDEO: Żal i smutek po porażce. Adam Małysz: Nie dziwię się, że Dawid był zawiedziony
Trener Niemców nie sprawdzał warunków w czasie skoku Kubackiego. Tłumaczy, że był zbyt zdenerwowany. Po prostu obserwował skok Polaka.
- Nie był zły, choć brakowało trochę prędkości, co zresztą mu powiedziałem. Czy czułem się trochę dziwnie, licząc na trochę gorszy skok Dawida? Czułem się normalnie. Kiedy zobaczyłem, że wylądował daleko przed zieloną linią, byłem pewien wygranej - tłumaczy Austriak.
Geigera i Żyłę uważa za najlepszych skoczków zakończonych w weekend mistrzostw.
- Piotrek był bardzo mocny na normalnej skoczni, na dużej też. Jego ostatni skok był znakomity - komentuje Horngacher.
Start Niemców w kończącym się sezonie 2020/2021 ocenia wyraźnie pozytywnie.
- Mamy mistrza świata w lotach narciarskich, zawodnika na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Pucharze Narodów jesteśmy drudzy, a na mistrzostwach świata w Oberstdorfie zdobyliśmy cztery medale. Tylko przez krótki czas mieliśmy trochę problemów. Znaleźliśmy jednak sposób na to, żeby wrócić - cieszy się były trener reprezentacji Polski.
A świetne skoki Geigera nazywa zasługą zawodnika. To lider Niemców wykonuje większość pracy.
- Ma bardzo dobry pomysł na zawody. A cała reszta to ciężka praca wykonywana od lata, która przygotowuje go na takie sytuacje. Mentalnie Karl jest bardzo silnym sportowcem - podkreśla Horngacher.
Przypomnijmy, mistrzem świata na skoczni normalnej w Oberstdorfie został Piotr Żyła. Za nim uplasowali się Karl Geiger i Anze Lanisek. Na większym obiekcie zwyciężył Stefan Kraft. Na podium stanęli też Robert Johansson i wspomniany lider Niemców. W konkursie drużynowym natomiast najlepsi okazali się Niemcy. Srebro wywalczyli Austriacy, a brąz Polacy.
Bohaterowie mistrzostw. Oni zdobyli więcej medali niż Polacy >>
Holenderki z wyjątkową dedykacją. Tak uczciły pamięć o koleżance >>