Po odwołanym konkursie drużynowym w Planicy polska kadra postanowiła podziękować za lata pracy Seppowi Gratzerowi. Austriak przez ostatnich 30 sezonów odpowiadał za kontrolę sprzętu zawodników, a niedawno zapowiedział, że po dobiegającym końca sezonie przechodzi na emeryturę.
Z tego względu polscy skoczkowie i trener Michal Doleżal po sobotnim konkursie osobiście udali się do Gratzera. Czech wręczył 65-latkowi pamiątki - drewnianego niedźwiedzia oraz mały kombinezon narciarski, co ewidentnie nawiązuje do dotychczasowych obowiązków Austriaka.
Co ciekawe, TVP Sport donosi, że mały kombinezon został "własnoręcznie uszyty" przez Doleżala. Tym samym Czech ujawnił swój ukryty talent.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"
Doleżal doskonale zna się na tym fachu. Gdy obejmował stanowisko asystenta Stefana Horngachera w polskiej kadrze, był odpowiedzialny m.in. za produkcję kombinezonów dla kadry A.
Gratzer przez lata był kluczową postacią podczas konkursów Pucharu Świata. Zawsze przed ceremonią medalową Austriak sprawdzał sprzęt 10 najlepszych zawodników. Dopiero po dokładnej kontroli podawana była ostateczna kolejność w zawodach.
W sobotę rywalizacja została storpedowana przez złe warunki pogodowe. Skoki oddało tylko kilkunastu zawodników i ostatecznie konkurs odwołano (więcej TUTAJ). Organizatorzy już poinformowali, że w niedzielę najpierw odbędzie się jednoseryjna "drużynówka", a później, zgodnie z wcześniejszym planem, konkurs indywidualny (więcej TUTAJ).
Miły obrazek z #Planica Michal Doleżal z pamiątkowym drewnianym niedźwiadkiem i... własnoręcznie uszytym kombinezonem dla Seppa Gratzera Odpowiedzialny za kontrolę sprzętu Austriak po tym sezonie przechodzi na emeryturę #skokoholicy #skijumpingfamily #tvpsport pic.twitter.com/eSiguseqPH
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 27, 2021