Polscy skoczkowie narciarscy już pracują nad formą na sezon 2021/2022, w którym najważniejszą imprezą będą igrzyska olimpijskie. Za chwilę poznamy też skład reprezentacji Polski na Puchar Świata. Okazuje się, że możemy być świadkami dużej niespodzianki.
Kamil Stoch, Dawid Kubacki, czy Piotr Żyła nie mają powodów do zmartwień, bo wciąż są w gronie najlepszych skoczków na świecie. Pod największym znakiem zapytania stoi jednak przyszłość Macieja Kota, o czym informuje TVP Sport.
Przy nazwisku Kota na liście pojawiła się gwiazdka. Polski Związek Narciarski na zebraniu ma rozmawiać na temat losu 29-latka. Możliwe jest, że ostatecznie wypadnie z kadry, a wpływ na to będzie mieć nie tylko słabsza forma w minionym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaręczyny na stadionie. Wzruszająca chwila
Głównym problemem podobno jest fakt, że Kot nie do końca popiera metody treningowe stosowane przez Michala Doleżala. Skoczek teraz musiał się wykazać przed sztabem szkoleniowym na ostatnim zgrupowaniu, a w czwartek zapadnie ostateczna decyzja.
- Ja nadal chcę być w tej kadrze, chcę walczyć o swoją karierę. Taka informacja na mój temat to motywacja, że muszę jeszcze mocniej pracować i się starać - komentuje sam zawodnik w TVP Sport.
29-latek w tej chwili tak naprawdę walczy o swoją karierę. Wyrzucenie z kadry jest równoznaczne z utratą źródła utrzymania. Dlatego konsekwencje mogą być bardzo bolesne.
Maciej Kot jeszcze kilka sezonów temu był jednym z liderów polskiej kadry. W dorobku ma mistrzostwo świata, a także brązowe medale MŚ oraz igrzysk olimpijskich, a wszystkie te sukcesy osiągał w konkursach drużynowych.
Potem było już tylko gorzej. W sezonie 2018/19 zdobył zaledwie 25 punktów w Pucharze Świata. Rok później jego licznik stanął na 40, a w minionym sezonie miał w dorobku tylko 17 punktów.
Piotr Żyła wygrał 100 tys. złotych. W swoim stylu wyjawił, co za to kupił >>
"Żona zachorowała na monstery". Kamil Stoch ma nietypową prośbę do fanów >>