Adam Małysz doznał bolesnej kontuzji. "To była walka z samym sobą"

Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz
Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz

"Orzeł z Wisły" wziął udział w charytatywnej imprezie biegowej. Rywalizował z setkami tysięcy zawodników z całego świata. Niestety, plany na dobry wynik przekreślił uraz.

W tym artykule dowiesz się o:

Były skoczek, a obecnie Dyrektor Koordynator ds. Skoków i Kombinacji Norweskiej w Polskim Związku Narciarskim od lat wspiera jeden z największych biegów charytatywnych na świecie - Wings for Life. Zawody polegają w skrócie na tym, że uczestnik biegnie się do czasu, aż nie dogoni nas samochód pościgowy. Wtedy kończymy udział w rywalizacji.

Jeszcze przed wybuchem pandemii Adam Małysz był kierowcą samochodu pościgowego. To on "zdejmował" kolejnych uczestników biegu. Zaraza koronawirusa spowodowała, że impreza nie może się odbyć w dotychczasowej formie. Każdy zawodnik biega sam, w swoim terenie, nie ma samochodu pościgowego, a jest aplikacja, która wyświetla każdemu z zawodników, kiedy został "doścignięty" i kończy udział.

Skoro nie ma samochodu i kierowcy, to Małysz postanowił wystartować, jako biegacz. Dodatkowo użyczył głosu aplikacji, która informuje biegacza, że kończy rywalizację. Czyli niejako... sam przed sobą uciekał. Niestety, nie uciekł zbyt daleko. Doznał kontuzji.

- Trochę mi szkoda, że nie udało mi się przebiec przynajmniej 10 km, ale po drodze skręciłem kostkę. Od tego momentu to była walka z samym sobą - napisał Małysz.

No i dopadła mnie meta. Trochę mi szkoda, że nie udało mi się przebiec przynajmniej 10 km, ale po drodze skręciłem kostkę. Od tego momentu to była walka z samym sobą. Wings for Life HOKA ONE ONE Thule

Opublikowany przez Adama Małysza Niedziela, 9 maja 2021

Wings for Life to impreza charytatywna. W tym roku organizatorzy postanowili wesprzeć badania nad rdzeniem kręgowym, aby umożliwić odnalezienie metody leczenia jego urazów. 100 proc. opłaty startowej każdego z zawodników zostało przeznaczone właśnie na ten cel.

- Naukowcy są coraz bliżej znalezienia metody skutecznego leczenia przerwania rdzenia kręgowego. Celem głównym jest to, żeby te osoby mogły z nami w przyszłości pobiec. To najlepsza forma pomocy: robimy coś dla siebie, wspierając potrzebujących - mówiła na antenie TVN 24 Monika Pyrek, ambasadorka Wings for Life.

Czytaj także: "O dziwo!". Zobacz, co Adam Małysz robi w niedzielne południe >>

Czytaj także: #dziejesiewsporcie: Adam Małysz i jego nowa "zabawka" >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy

Komentarze (1)
avatar
yes
9.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciążyły pewnie reklamy. Pieniądze to nie wszystko...