Adam Małysz o wyrwie w polskich skokach. "Wiele się nie zmieniło"

Zaplecze polskiej kadry skoczków osiąga coraz lepsze rezultaty, jednak wciąż jest olbrzymia luka między seniorami a juniorami. To niepokojące w kontekście przyszłości polskich skoków. Duża nadzieją wciąż pozostaje jednak Tomasz Pilch.

Dawid Góra
Dawid Góra
Adam Małysz Getty Images / Na zdjęciu: Adam Małysz
- Zniwelowano dziurę między kadrą A i B. To dlatego, że utworzyliśmy kadrę narodową. Wcześniej mogliśmy tylko marzyć, aby w Pucharze Świata punktowało aż jedenastu zawodników. W Pucharze Kontynentalnym też ciągle ktoś jest na podium albo nawet wygrywa - cieszy się Adam Małysz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Gorzej jest jednak wśród skoczków będących w wieku między juniorami a doświadczonymi seniorami. Przyznaje to sam dyrektor w Polskim Związku Narciarskim.

- Tutaj niestety wiele się nie zmieniło. Oczywiście jest jeszcze trochę czasu, bo w każdym momencie ktoś z juniorów może wyskoczyć z formą. Przede wszystkim jednak mamy niewielu zawodników, którzy mogą rywalizować. Powinno być ich więcej, żeby zaszła naturalna selekcja. Niektórzy odpadają, zostają najlepsi, którzy, albo mają wielki talent, albo pracą dochodzą do swoich sukcesów. W tym sezonie niewiele można powiedzieć o poprawie tej sytuacji, bo niestety juniorzy przez pandemię mieli niewiele startów - przypomina Małysz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini

Twierdzi ponadto, że nie możemy porównywać się z Austriakami. Ci zawsze mieli bardzo rozległe zaplecze. Podobnie Słoweńcy.

- Nam trudno będzie stworzyć taki system, mamy za mało zawodników - zaznacza były znakomity skoczek.

Jedną z nadziei na poprawę sytuacji jest jednak Tomasz Pilch. Podczas Pucharu Kontynentalnego w Brotterode wygrał jeden z konkursów, a w Czajkowskim ponownie uplasował się na podium. Ma 20 lat i powoli puka do drzwi czołówki polskiej kadry.

- Tomek robi swoją robotę. Problem, o którym mówi, czyli głowa, faktycznie się pojawił. On parę lat wcześniej zaczął odnosić sukcesy w Pucharze Kontynentalnym. Wygrywał konkurs po konkursie, a w Pucharze Świata trudno mu było wywalczyć choćby punkt. Różnica między PK a PŚ jest bardzo duża. Ale widać, że robi postępy. Szczególnie latem. Potrafi skakać na poziomie Piotrka, Kamila i Dawida, a w pewnym momencie przychodzi zima i nagle rywalizacja zaczyna go przerastać - nie ukrywa Małysz.

Podkreśla przy tym, że prawdopodobnie wynika to z tego, że bardzo chciałby być na wysokim poziomie. W pewnym momencie coś w nim pęka.

- Mam nadzieję, że w końcu przebije mur oporu psychicznego i zacznie skakać dobrze również na zawodach. On może zaskoczyć. To jest prawdziwy talent, który wciąż próbuje się przebić do czołówki - kończy Małysz.

Dawid Góra: Adam Małysz wprowadził naród w ekstazę. Zrobił więcej niż od niego wymagano >>
To zdjęcie wstrząsnęło kibicami! Nie uwierzysz, jak dziś wygląda rywal Adama Małysza >>

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×