Skoki. Koszmar polskiej rewelacji!
Zima nachodzi, więc Piotr Żyła odzyskuje formę. W Hinzenbach, w konkursie LGP, był siódmy. 8. miejsce zajął Dawid Kubacki, który stracił szanse na triumf w cyklu. W finale zawiódł Stoch. Fatalnie skoczył Stękała. Dublet zaliczyli Japończycy.
Finałowi Stękała przyglądał się zatem w roli kibica. Podziwiał występy kolegów z kadry. Na półmetku trzech było w dziesiątce. 7. miejsce ex aequo zajmowali Kamil Stoch oraz Piotr Żyła. Tuż za nimi - na 9. lokacie - był Dawid Kubacki. Prowadził Japończyk Kobayashi przed rodakiem Sato i Niemcem Andreasem Wellingerem.
Było nieźle, ale bez szału. W drugiej serii liczyliśmy na błysk, zwłaszcza Kubackiego. Przed konkursem mistrz świat miał jeszcze szanse na triumf w całym cyklu. Pod nieobecność w Austrii Graneruda, Polak musiał być w pierwszej szóstce, by w Klingenthal powalczyć jeszcze z Norwegiem. Nie dał rady. W finale skoczył 87 metrów. Dwa metry dalej niż w pierwszej, ale awansował tylko o jedną lokatę. Skończył zawody ósmy.
Tuż przed nim był Piotr Żyła. Po słabym początku lata u wiślanina nie ma już śladu. Na swojej domowej skoczni nie liczył się w stawce. W Austrii skakał już znacznie lepiej i co najważniejsze powtarzalnie. W kwalifikacjach był w czołówce i tak samo w konkursie. Po drugim skoku na 87. metr zajął 7. lokatę. Do podium stracił niewiele - nieco ponad 3 punkty.
Na półmetku szansę na pierwszą dziesiątkę miał też Stoch. W finale wróciły jednak demony przeszłości. Stoch nigdy nie lubił tego małego obiektu (K-85) i dobitnie pokazał to finałowy skok. Po pasywnym locie wylądował na 81. metrze. Spadł aż o 9 miejsc, z 7. na 16. pozycję. Najważniejsze jednak, że na twarzy Polaka nie było grymasu bólu. Wydaje się, że po kontuzji nie ma już śladu i Stoch w pełni realizuje swój plan przygotowań do zimy.
Spokojnie na pierwsze konkursy Pucharu Świata (pod koniec listopada w Niżnym Tagile) mogą czekać Japończycy. Ich dwójka liderów: Ryoyu Kobayashi i Yukiya Sato prezentuje się wybornie. Na półmetku prowadził Kobayashi przed rodakiem. W finale zamienili się miejscami. Wygrał Sato, a Ryoyu musiał zadowolić się 2. pozycją.
Słodko-gorzki był sobotni konkurs dla Niemców. Na najniższym podium stanął Karl Geiger. 5. był Andreas Wellinger, który wydaje się odzyskiwać wysoką formę sprzed lat. Z kolei Markus Eisenbichler podzielił los Stękały. Skoczył fatalnie (79,5 metra) i finałową serię oglądał jako kibic.
9. w konkursie u siebie był wicelider cyklu Jan Hoerl. Austriak odrobił nieco punktów do lidera Graneruda i ma jeszcze matematyczne szanse na triumf w Letnim Grand Prix 2021. Hoerl traci do prowadzącego Norwega 75 punktów. Na 3. pozycję w cyklu awansował Kubacki, ale Polak z Granerudem przegrywa już o 108 punktów. Finał letniego sezonu w Klingenthal w sobotę 2 października.
Wyniki indywidualnego konkursu LGP w Hinzenbach:Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Yukiya Sato | Japonia | 91/87,5 | 246,7 |
2. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 90,5/87 | 245,1 |
3. | Karl Geiger | Niemcy | 85,5/88 | 244,2 |
4. | Markus Schiffner | Austria | 85,5/86 | 242,7 |
5. | Andreas Wellinger | Niemcy | 89/85,5 | 241,7 |
6. | Anze Lanisek | Słowenia | 90,5/85,5 | 241,4 |
7. | Piotr Żyła | Polska | 86/87 | 240,9 |
8. | Dawid Kubacki | Polska | 85/87 | 239,1 |
9. | Jan Hoerl | Austria | 82,5/87,5 | 234,2 |
10. | Vladimir Zografski | Bułgaria | 84,5/87 | 234,1 |
16. | Kamil Stoch | Polska | 87/81 | 224,9 |
20. | Kacper Juroszek | Polska | 86/84 | 221,3 |
32. | Paweł Wąsek | Polska | 80,5 | 102,1 |
48. | Andrzej Stękała | Polska | 76 | 92 |
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)