Dobiegły końca zmagania w ramach Letniego Grand Prix. Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej wywalczył Halvor Egner Granerud, natomiast najlepszym Polakiem był Dawid Kubacki. Postawę pozostałych Biało-Czerwonych trener Kazimierz Długopolski ocenił jako przeciętną.
Coraz więcej mówi się o tym, jak będą wyglądały polskie skoki, gdy kariery zakończą Kamil Stoch, Piotr Żyła i Stefan Hula. Dwaj pierwsi mają już bowiem po 34 lata, natomiast Hula jest o rok starszy.
- Będzie krucho - mówił Kazimierz Długopolski w rozmowie z TVP Sport. - Zostanie Kubacki, jest jeszcze Maciej Kot. Może się obudzi po słabszych latach. Wątpię jednak, że w kraju utrzyma się tak wysoki poziom skoków, jak w tym momencie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!
Jego zdaniem dotychczasowi liderzy kadry mogą zakończyć swoje kariery po igrzyskach olimpijskich, a te odbędą się już w lutym 2022 roku w Pekinie. Na tę chwilę trudno mu wskazać ich następców. Sporo mówi się o Kacprze Juroszku. Trener Długopolski ostrożnie jednak podchodzi do tematu.
- Jestem sceptycznie nastawiony do kreowania następców Adama Małysza i Stocha. Trzy lata temu promowaliśmy Tomasza Pilcha. Na tę chwilę nie wyszło. Z Kacprem poczekajmy. (...) Dajmy mu jeszcze spokój - tłumaczył.
Trener podkreślił, że na tę chwilę jest około 150 trenujących zawodników i niewykluczone, że w przyszłości wykreują się z tego grona talenty. Na ten moment jest jednak zbyt wcześnie, aby o tym mówić.
Czytaj także:
- Bomba polskiego talentu. Dawid Kubacki zrealizował cel
- Kubacki przeskoczył Morgensterna. Lepszy jest tylko Małysz