"Jest mi ciężko". Polski skoczek szczery do bólu

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała

Andrzej Stękała rzutem na taśmę zakwalifikował się do sobotniego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Polak zmagał się z bólem pleców i w rozmowie ze skijumping.pl nie ukrywa, że ma to wpływ na jego skoki.

W piątkowych kwalifikacjach Andrzej Stękała skoczył 106 metrów, co dało mu 45. miejsce. Niewiele jednak zabrakło, by reprezentanta Polski i objawienia poprzedniego sezonu zabrakło w gronie uczestników inaugurującego sezon 2021/22 konkursu PŚ w skokach narciarskich w Niżnym Tagile.

Kwalifikacje rozgrywano w loteryjnych warunkach, co miało wpływ na odległość osiągniętą przez polskiego skoczka. To jednak nie jedyny problem, z jakim musi zmagać się Stękała.

Do Rosji poleciał on mimo kontuzji pleców, która utrudnia mu rywalizację na najwyższym poziomie. - Jest mi dość ciężko z tymi plecami. Chęć skakania i motywacja pozwala mi przezwyciężyć ból, który odczuwam - powiedział w rozmowie ze skijumping.pl.

ZOBACZ WIDEO: TVN przejął skoki. Tajner: Nie będę w studiu

Stękała dodał, że gdy jest na skoczni, to nie skupia się na tym, co go boli. Po prostu w stu procentach koncentruje się na skoku i chce osiągnąć jak najdłuższą odległość.

- Możliwe, że te plecy mogą w dość dużym stopniu wpływać na to, że pozycja najazdowa nie jest taka, jakbym chciał. Czuję, że jest dobra, ale coś musi nie grać. Nie mogę wykonać odbicia "czysto", jest nieco szarpane - stwierdził Stękała.

Sobotni konkurs rozpocznie się o 16:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Zwycięstwo rozstrzygnie się między nimi! Faworyci do wygrania Pucharu Świata
To musisz wiedzieć przed startem Pucharu Świata. Wielkie zmiany i powroty, wielcy nieobecni

Źródło artykułu: