Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami od początku dnia na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle wiatr nie dawał za wygraną. Po południu do silnych podmuchów dołączył padający śnieg, który zdecydowanie pogorszył sytuację.
Swoje skoki w serii próbnej zdołało oddać zaledwie dwóch skoczków - Amerykanin Kevin Bickener oraz Rosjanin Roman Trofimow. Żaden z nich nie zdołał przekroczyć nawet 100 metrów. Następny w kolejności Piotr Żyła nie oddał swojego skoku. Po kilku minutach Michal Doleżal zdecydował się wycofać naszych skoczków z serii próbnej, a chwilę później organizatorzy zdecydowali się ją definitywnie odwołać.
Początek pierwszej serii zaplanowano na 16:30.
Prognozy na cały wieczór są jednak fatalne. Mocny i porywisty wiatr ma panować w Wiśle do późnych godzin wieczornych. Obecnie szanse na rozegranie konkursu są stosunkowo niewielkie.
Czytaj także:
- Tego jeszcze nie było. Tym Kamil Stoch zaskoczył w Wiśle
- Burza o "dom" skoków narciarskich. Dyrektor TVP Sport pisze o "politycznej fanaberii"
ZOBACZ WIDEO: Szczery Klemens Murańka. Takie miał myśli podczas kwarantanny