Chodzi o Macieja Kota, który w kwalifikacjach spisał się dobrze. Skoczył 120 metrów, miał notę 113,4 punktu i mógł spokojnie oczekiwać na to, co zrobią rywale. Odległość pozwalała bowiem na spokojny awans do konkursu.
W niedzielę go jednak nie zobaczymy. Wszystko dlatego, że niedługo po skoku otrzymaliśmy złą informację. Kot został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.
W praktyce oznacza to dla niego koniec rywalizacji w Wiśle. W sobotę odbędą się zawody drużynowe - tam raczej na pewno nie wystartuje. Szanse na udział w niedzielnych zmagań indywidualnych przekreślił kombinezon.
ZOBACZ WIDEO: Lekarz uderza w organizatorów PŚ w skokach w Wiśle! "Powinni odebrać Polsce prawa do takich wydarzeń"
Kota szkoda tym bardziej, że solidnie skakał nie tylko w kwalifikacjach, ale i na treningach. W pierwszym był 39. (115 metrów), a w drugim 29. (113 metrów).
Przypomnijmy, że Maciej Kot w tym roku zdecydował się na indywidualny tok treningowy. Pracuje pod okiem swojego brata, Jakuba, który niegdyś również był skoczkiem.
Czytaj także:
- Szykuje się ogromny cios dla skoczków. Wszystko przez pandemię
- Adam Małysz obchodzi urodziny. Zobacz najlepsze skoki mistrza [WIDEO]