"Coś mi w tym nie gra". Michal Doleżal skomentował słaby konkurs w wykonaniu Polaków

Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Świetny Kamil Stoch, a potem ogromna wyrwa. Polscy skoczkowie poza 3-krotnym mistrzem olimpijskim znów spisali się słabo. Po konkursie w Engelbergu głos w rozmowie z Eurosportem zabrał Michal Doleżal, który analizował skoki Polaków.

Sobotni konkurs w Engelbergu był kolejnym w tym sezonie, w którym Kamil Stoch bronił honoru polskiej kadry. 34-latek zajął 6. miejsce, oddając dwa równe bardzo dobre skoki. U Stocha widać jeszcze pole do poprawy w jednym ważnym elemencie, co zauważa trener polskiej kadry, Michal Doleżal.

- U Kamila mieliśmy do czynienia z kwestią timingu. Pierwszy skok był spóźniony. W drugim z kolei wyszedł trochę za wcześnie z progu i musiał poczekać na narty. Stracił na tym prędkość - podkreślił Michal Doleżal w rozmowie z Eurosportem.

Poza Kamilem Stochem nikt spośród polskich skoczków nie był w stanie awansować do serii finałowej. Kilku kadrowiczów w poprzednim tygodniu pojechało na zgrupowanie w Ramsau, ale niestety poprawy dyspozycji nie widać.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

- Od razu po konkursie usiedliśmy i dyskutujemy. Mamy nowe kombinezony, ale muszę powiedzieć szczerze, że coś mi w tym nie gra. Te skoki nie są na tyle złe, żeby tak miały wyglądać miejsca, które chłopaki zajmują. Musimy wszystko przeanalizować - zaznaczył trener polskich skoczków.

Naszym zawodnikom, którzy nie weszli do drugiej serii brakowało sporo punktów, aby się w niej znaleźć. Każdy popełnia sporo błędów, a kolejne nieudane występy, jeszcze bardziej przybijają zawodników.

- Błędy techniczne są inne u każdego skoczka. Weźmy na przykład Dawida Kubackiego, gdzie w serii próbnej spisał się dobrze, a później w konkursie odbił się za wcześnie i nie dało się z tego odlecieć. Widać u niego sporo niepewności - dodał czeski szkoleniowiec.

Jak kiepska jest sytuacja polskich skoków, pokazuje klasyfikacja Pucharu Narodów. Nasza reprezentacja zajmuje w niej dopiero 6. miejsce z dorobkiem 551 punktów. Trener kadry wprost podsumował, co się w tej chwili dzieje.

- Nie jest lekko. Wiemy na co nas stać i mnie obecna sytuacja też już męczy - podsumował Doleżal.

Czytaj także:
Twitter grzmi po skokach Polaków. "Dziś przestałem wierzyć"
Beznadziejna sytuacja Polaków w Pucharze Narodów. Świat odjechał

Komentarze (5)
avatar
Leo23
18.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby Dolezal był dobrym trenerem to dawno Czesi by go zagospodarowali. Bo też są teraz na dnie. Przez rok jechali na tym co wcześniej zrobił Hongacher. I paliwo się skończyło całkowicie. Tylko Czytaj całość
avatar
Leo23
18.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby Dolezal był dobrym trenerem to dawno Czesi by go zagospodarowali. Bo też są teraz na dnie. Przez rok jechali na tym co wcześniej zrobił Hongacher. I paliwo się skończyło całkowicie. Tylko Czytaj całość
avatar
Judenrat45
18.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś mi tu nie gra. Hi hi hi. Nic do Pana jako człowieka niemam. Ale dał się Pan wciągnąć w układ, który zrobi z Pana kozła ofiarnego. Jedyne co tutaj napawdę nie gra to osoba na stanowisku tren Czytaj całość
avatar
zbych22
18.12.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I pewnie na analizach zejdzie im cały sezon. Bez wnikliwej analizy można stwierdzić, że Doleżal jest słabiutkim trenerem.