Tych polskich skoczków zobaczymy w Oberstdorfie. Jak skakali w poprzednich TCS?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch, Stefan Hula, Maciej Kot, Piotr Żyła i Klemens Murańka znaleźli się w składzie reprezentacji Polski na kwalifikacje w Oberstdorfie. Jak ci zawodnicy skakali w poprzednich edycjach Turnieju Czterech Skoczni?

1
/ 5

Kamil Stoch w Turnieju Czterech Skoczni zadebiutował w sezonie 2005/2006. Po 49. miejscu na inaugurację w Oberstdorfie, Nowy Rok rozpoczął 29. lokatą. Dwa dni później w Innsbrucku sprawił wielką niespodziankę, gdy zajął drugie miejsce w kwalifikacjach. Jego rywalem w parze KO był Michael Uhrmann, który w eliminacjach uplasował się na 79. pozycji, ale miał zagwarantowany udział w pierwszej serii ze względu na obecność w czołowej piętnastce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Niemiec nie zawiesił wysoko poprzeczki, wylądował na 118. metrze. Stocha, który miał 116 metrów, jednak pokonał i dzięki wygranemu pojedynkowi dostał do drugiej serii, choć miał dopiero 36. wynik. Polak zajął 41. lokatę. Na koniec był 33. w Bischofshofen.

W następnym sezonie Stoch czterokrotnie awansował do drugiej serii i przez cały turniej miał progres wyników. W Niemczech był 29. oraz 21., a w Austrii - 15., a także 9. W klasyfikacji generalnej został sklasyfikowany na 15 miejscu. Od edycji 2005/2006, Stoch uczestniczył we wszystkich Turniejach Czterech Skoczni, choć nie zawsze od początku. W zawodach 2008/2009 nie było go w składzie na Oberstdorf, ale już w Garmisch-Partenkirchen urodzony w 1987 roku zawodnik zastąpił Łukasza Rutkowskiego.

Zimą 2012 Stoch zajął pierwsze miejsce w kwalifikacjach na skoczni Bergisel i prowadził po pierwszej serii. W drugiej rundzie miał wielkiego pecha do warunków. Pozostałym z czołowej piątki po 1/2 rywalizacji, wiało pod narty, a jemu - w plecy. Skończyło się na dziewiątej pozycji. Jeszcze większy spadek zaliczył Daiki Ito. Japończyk po 1/2 TCS 2011/2012 był trzeci. W Innsbrucku skakał jako szósty od końca i również trafił na wiatr w plecy. Spadł na 27. miejsce. Zwyciężył Andreas Kofler, którego podopieczny Łukasza Kruczka pokonał w pojedynku KO.

{"id":"","title":"","signature":""}

Rok później lider polskiej kadry zakończył trzeci konkurs TCS na drugim miejscu - to jego najlepszy wynik w tych niemiecko-austriackich zawodach. Wtedy też zajął swoją najwyższą lokatę w punktacji łącznej - czwartą. Z kolei do 62. TCS Stoch przystąpił jako lider klasyfikacji generalnej PŚ. Ponownie potwierdziło się, że najlepsze wyniki zazwyczaj uzyskuje w Innsbrucku. Wtedy stanął na trzecim stopniu podium. W całym turnieju zajął siódmą lokatę.

Konkurs na obiekcie Schattenberg z 29 grudnia 2014 był dla Stocha pierwszym w sezonie. Wcześniej nie skakał z powodu kontuzji. Dwukrotny złoty medalista igrzysk olimpijskich miał udany powrót - uplasował się na czwartej pozycji. Później był 15., 7., i znowu 15. W ostatecznym rankingu zajął dziesiątą lokatę.

2
/ 5

Stefan Hula zadebiutował w Turnieju Czterech Skoczni w okresie, w którym Polska miała prawo wystawiać w konkursie PŚ zaledwie trzech skoczków. Doczekał jednak czasów, kiedy mogło startować aż siedmiu Biało-Czerwonych (sezon 2012/2013). W styczniu 2005 roku przed kwalifikacjami w Bischofshofen Hula dołączył do Adama Małysza i Roberta Matei. W zespole Heinza Kuttina zastąpił wtedy Krystiana Długopolskiego, który udanie rozpoczął zmagania (28. w Oberstdorfie), ale później dwukrotnie odpadł w kwalifikacjach. Hula również nie przebrnął eliminacji. Zajął 73. pozycję w stawce 76 skoczków.

W następnym sezonie syn brązowego medalisty MŚ 1974 w kombinacji norweskiej, też wystąpił w TCS, choć nie skakał w Niemczech. Wtedy zastąpił Małysza, który po nieudanych konkursach u naszych zachodnich sąsiadów opuścił austriacką część rywalizacji i wrócił do Polski. Dopiero trzeci Four Hills Tournament był dla Huli pierwszym, w którym wziął udział we wszystkich czterech seriach kwalifikacyjnych.

6 stycznia 2010 roku Hula po raz pierwszy awansował do drugiej serii konkursu TCS, kiedy zajął 25. lokatę. Jednak najlepszym turniejem był dla niego ten z przełomu lat 2012 i 2013, gdy dwukrotnie znalazł się w czołowej trzydziestce (21. w Oberstdorfie oraz 29. w Bischofshofen).

3
/ 5

Maciej Kot pierwszy raz wziął udział w Vierschanzentournee jako szesnastolatek - w sezonie 2007/2008. Rok później z rywalizacji po 3/4 turnieju wycofał się Małysz, a na jego miejsce powołano właśnie Kota. Dwa następne turnieje odbyły się bez niego. Najwyższe miejsce ten urodzony w 1991 roku zawodnik uzyskał 1 stycznia 2013 w Garmisch-Partenkirchen, kiedy uplasował się na piątej pozycji. W austriackich konkursach był dziewiąty oraz dziesiąty. Nieudany miał tylko początek - 50. pozycja w Oberstdorfie. W punktacji łącznej został sklasyfikowany na 20. miejscu.

W kolejnym sezonie syn Rafała Kota nie uzyskał tak dobrego wyniku jak 1 stycznia 2013, ale ogółem, dzięki temu, że zawsze awansował do "30", zajął najwyższe w historii swoich startów, dwunaste miejsce w klasyfikacji końcowej TCS.

4
/ 5

Pierwszy TCS z udziałem Piotra Żyły odbył się w edycji 2008/2009. Czterokrotnie zakwalifikował się wtedy do pierwszej serii, ale nie awansował do drugiej rundy. W dwóch kolejnych sezonach Żyły zabrakło w polskiej reprezentacji. Od zimy 2011/2012 już zawsze powoływano go na niemiecko-austriacki turniej. Najlepsze wyniki uzyskał w 2015 roku. 1 stycznia był siedemnasty, a trzy dni później - trzynasty. W punktacji łącznej zajął 19. lokatę.

5
/ 5

Klemens Murańka po raz czwarty z rzędu został powołany przez Łukasza Kruczka do reprezentacji na TCS. Zadebiutował w grudniu 2012 roku w Oberstdorfie i od razu awansował do drugiej serii (28. miejsce). Nie przebrnął jednak kwalifikacji w Ga-Pa i w Austrii już go zabrakło (dwa lata później też wziął udział tylko w części niemieckiej).

Natomiast w sezonie 2013/2014 Murańka w pierwszej serii uzyskał niespodziewanie najlepszą odległość dnia na skoczni Schattenberg (141,5 metra). Ruszał z wyższej belki startowej niż czołowi zawodnicy, więc po pierwszej rundzie znajdował się na ósmym miejscu. W drugiej rundzie miał 20. rezultat i ostatecznie został sklasyfikowany na 14. pozycji. W dwóch kolejnych konkursach Murańka ponownie znalazł się w drugiej dziesiątce (siedemnasty i dwudziesty). Jedynie w Bischofshofen nie awansował do drugiej serii, gdy był 37. Turniej ukończył na 21. miejscu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
siber
28.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I co pismaku Ziemka ?? nie wszyscy przeszli kwalifikacje ! Murańka odpadł a piwosz Żyła wszedł z 50 numerem ! Trochę pokory a nie pisać bzdety o polskich nielotach , że 5-ciu zobaczymy na T Czytaj całość
siber
28.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pismaku Ziemka , aby wystąpić w TSC w Oberstdorfie trzeba przejść kwalifikacje. Jestem pewien ,że nie wszyscy je przejdą . Więc bez napinki o udziale w TSC tych pięciu nielotów !  
avatar
woj Mirmiła
27.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tradycyjnie liczę na Kamila Stocha, na jego 8 dobrych i równych skoków, na miejsce w ostatecznej 10-tce (może coś więcej, niż w 10-tce)... pozostali nasi skoczkowie mogą mieć przebłyski w poszc Czytaj całość