W tym artykule dowiesz się o:
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata najwyższe miejsce z Biało-Czerwonych zajmuje Stoch. Dla dwukrotnego mistrza olimpijskiego 22. pozycja i 127 punktów nie jest jednak powodem do zadowolenia. Po nieudanym 64. Turnieju Czterech Skoczni, skoczek z Zębu odpuścił zmagania w Willingen, by na normalnym obiekcie w Szczyrku odbudować swoją formę. Czy kilka dni wystarczyło na poprawę największej bolączki, czyli złapania odpowiedniego timingu na progu? O tym będzie można przekonać się podczas czwartkowych treningów i kwalifikacji. Na ten moment trudno jednak zakładać, że na austriackim mamucie Stoch włączy się do walki z najlepszymi.
Zobacz także: W Willingen liczyliśmy na więcej
W tym sezonie pochodzący ze Szczyrku zawodnik jest jedynym skoczkiem polskiej kadry, do którego nie można mieć większych zastrzeżeń. Mówiąc kolokwialnie, Hula robi swoje. Podopieczny Macieja Maciusiaka punktował w ośmiu z dwunastu konkursów Pucharu Świata, łącznie zdobywając 83 oczka. Taki dorobek pozwala 29-letniemu skoczkowi plasować się na 25. pozycji w klasyfikacji generalnej. Gdyby w obecnym sezonie koledzy z reprezentacji, podobnie jak Hula, skakali na miarę potencjału, na mistrzostwa świata w lotach kadra jechałaby z realnymi szansami walki o czołowe miejsca. Tak jednak nie jest i polskim kibicom pozostaje cieszyć się z regularności, na poziomie drugiej i trzecie dziesiątki, Stefana Huli.
Zobacz także: Czterech Biało-Czerwonych z punktami w Willingen
Tak słabego początku sezonu cieszynianin nie notował od wielu lat. W 12 konkursach podopieczny Łukasza Kruczka zapunktowała tylko dwa razy w Niżnym Tagile. W Rosji Żyła zajął 19. i 17. miejsce. Później dwukrotny medalista mistrzostw świata miał problemy nawet z przebrnięciem kwalifikacji. Po fatalnej inauguracji 64. Turnieju Czterech Skoczni (48. miejsce w Oberstdorfie), uczestnik IO w Soczi został wycofany z dalszej rywalizacji i w Ramsau oraz Szczyrku pracował nad odbudowaniem swojej dyspozycji. Polak uwielbia latać na mamutach, co udowodnił m. in. w 2013 roku w Planicy, stając na najniższym stopniu podium pucharowych zawodów. Żyła w najwyższej formie, mógłby walczyć nawet o czołową dziesiątkę mistrzostw świata w lotach. 26 punktów i dopiero 40. miejsce w Pucharze Świata mocno powątpiewają jednak w realizację takiego scenariusza.
Zobacz także: Skoczkowie tylko w koronkowej bieliźnie
W pierwszej części sezonu zakopiańczyk regularnie zapewniał, że z konkursu na konkurs jego forma będzie coraz wyższa. Były to jednak tylko pobożne życzenia, bowiem dyspozycja Murańki, podobnie jak większości kolegów z reprezentacji, pozostawiała wiele do życzenia. W 64. Turnieju Czterech Skoczni brązowy medalista mistrzostw świata z Falun nie przebrnął kwalifikacji w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. Po tych drugich eliminacjach, skoczek został wycofany z dalszej rywalizacji i wraz z Kamilem Stochem oraz Piotrem Żyłą szukał formy na małych obiektach. Na razie Murańka uzbierał zaledwie 23 punkty do klasyfikacji Pucharu Świata i zajmuje w niej 43. pozycję.
W klasyfikacji Pucharu Świata, na tym samym miejscu co Murańka znajduje się Dawid Kubacki. Podopieczny trenera Maciusiaka, po raz kolejny w swojej karierze, nie potrafił dobrej formy z lata przenieść na zdecydowanie ważniejszy sezon zimowy. W 12 konkursach Polak uzbierał 23 punkty. Dla porównania, w Letnim Grand Prix 2015 nasz reprezentant, po dwóch zawodach, miał już na swoim koncie 200 oczek za triumfy w Wiśle i Hinterzarten. Przebłysk formy Kubacki zaprezentował podczas konkursu w Innsbrucku, kiedy zajął 24. pozycję. W Bischofshofen urodzony w Nowym Targu skoczek ponownie nie wszedł jednak do drugiej serii. W mistrzostwach świata w lotach dla Kubackiego, biorąc pod uwagę jego obecną formę, sukcesem będzie zakwalifikowanie się do najlepsze trzydziestki.