W tym artykule dowiesz się o:
Największy przegrany weekendu: Andrzej Stękała
21-latek coraz mniej realnie może myśleć o pozostaniu w kadrze A na sezon zimowy. We wrześniu Stefan Horngacher uszczupli pierwszą reprezentację o dwa nazwiska. Po występach w Hakubie głównym kandydatem do odpadnięcia jest właśnie Stękała.
ZOBACZ WIDEO Piotr Małachowski: Z Hartingiem zrobimy fajne show (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Zawodnik AZS-u Zakopane kompletnie nie odnalazł się na skoczni olimpijskiej w Hakubie. W piątek Polak nie przebrnął kwalifikacji do sobotniego konkursu, a w niedzielę zakończył zmagania na pierwszej serii po próbie na 99,5 metra (44. lokata).
Największy wygrany weekendu: Taku Takeuchi
Od pierwszego piątkowego treningu jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w obu konkursach w Hakubie był Taku Takeuchi. Japończyk skakał świetnie w seriach próbnych i co ważniejsze potrafił te skoki przenieść na rywalizację o punkty. W pierwszych zawodach reprezentant gospodarzy musiał uznać wyższość tylko Norwega Andersa Fannemela. W drugim konkursie Takeuchi stanął już na najwyższym stopniu podium. 180 punktów zainkasowanych na olimpijskiej skoczni pozwoliło Japończykowi awansować do czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej LGP i to od razu na szóstą lokatę.
Najbardziej oczekiwany powrót weekendu: Daniel Andre Tande
Norweg przez ponad sześć tygodni nie rywalizował na skoczni ze względu na zmęczeniowe złamanie piszczela. Tande powrócił do rywalizacji w bardzo dobrym stylu. Po piątkowych treningach można było nawet przypuszczać, że drużynowy mistrz świata w lotach włączy się do walki o zwycięstwo. Ostatecznie tak się nie stało, ale 10. pozycja w sobotę i czwarta lokata w niedzielę świadczą o tym, że Norweg szybko odnalazł wysoką formę i jeśli ominą go kolejne kontuzje zimą znów będzie jednym z wiodących zawodników w Pucharze Świata.