PŚ: optymizm po Kuusamo. Polacy powalczą o podium drużynówki w Klingenthal

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W fińskim Kuusamo Polacy potwierdzili, że są dobrze przygotowani do PŚ 2016/2017 w skokach. Obok Niemców i Austriaków to właśnie Biało-Czerwoni powinni liczyć się w walce o podium w sobotę 3 grudnia, gdy w Klingenthal odbędzie się konkurs drużynowy,

1
/ 4

Najmocniejsze drużyny po weekendzie w Kuusamo: Niemcy, Austria i Polska

Kibice nad Wisłą mogą już zacierać ręce na sobotnią (4 grudnia) rywalizację drużynową w Klingenthal. Pierwszy weekend skoków narciarskich na Rukatunturi dobitnie pokazał, które nacje w tej chwili odgrywają czołową rolę w cyklu. Ku uciesze polskich fanów wśród najmocniejszych są Biało-Czerwoni.

Co prawda w Pucharze Narodów podopieczni Stefana Horngachera zajmują czwarte miejsce, ale wyprzedzający ich Słoweńcy obecnie tak naprawdę opierają się na braciach Prevcach. Przy bezpośredniej rywalizacji, do jakiej dojdzie w sobotę, czwórka Kot, Żyła, Kubacki i Stoch są w stanie pokonać Słoweńców, gdzie poza Peterem i Domenem Prevcem reszta mocno zawodzi.

Z kolei najmocniejsi w tej chwili zespołowo są Niemcy. Ich siła to nie tylko lider PŚ Severin Freund. Bardzo dobrze skacze również triumfator Letniego Pucharu Kontynentalnego Markus Eisenbichler oraz Karl Geiger. Przebłyski dobre formy mają David Siegel i Richard Freitag. Mocni są również Austriacy, a zwłaszcza Manuel Fettner - czwarty i trzeci w Kuusamo.

Na Rukatunturi patrzyliśmy na zmagania najlepszych skoczków nie tylko pod względem drużynowym. Sprawdź co jeszcze zapamiętamy po rywalizacji w Finlandii na kolejnych slajdach.

2
/ 4

Najbardziej niebezpieczne momenty weekendu: upadki Kamila Stocha i Petera Prevca

Po raz pierwszy od lat po rywalizacji w Kuusamo głównie mówiono nie o odwołanych konkursach, ale sportowej rywalizacji. Niestety nie mogło zabraknąć także mniej przyjaznych dla skoczków tematów. Mowa o piątkowych upadkach Kamila Stocha i Petera Prevca. Obaj przez te niepowodzenia dużo stracili. Pierwszy z nich został sklasyfikowany na 26. miejscu, a triumfator poprzedniej edycji PŚ przez wywrotkę w drugiej serii przegrał niemal wygrany konkurs (ostatecznie trzeci, a triumfował Domen Prevc).

Zarówno Polak, jak i Słoweniec skutki upadków odczuwali podczas sobotnich zmagań. W ich skokach brakowało energii na progu, by przy niskiej platformie startowej, w pełni wykorzystali swój potencjał i latali daleko. - Stłuczenia najmocniej odczuwa się dzień po upadku - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Rafał Kot, były fizjoterapeuta polskich skoczków. W związku z tym, 12. miejsce Petera Prevca i 22. lokata Kamila Stocha w sobotę, nie mogą za bardzo dziwić.

3
/ 4

Najbardziej rozczarowany po drugim konkursie w Kuusamo: Maciej Kot

Dwa razy miejsca w czołowej dziesiątce i siódma lokata w klasyfikacji generalnej to powód do zadowolenia. W głębi serce 25-latek z Limanowej na pewno mocno docenia rezultaty na kapryśniej skoczni w Kuusamo, ale w sobotę - w jego wypowiedziach można było doszukać się rozczarowania, że nie utrzymał trzeciego miejsca z półmetka.

Co prawda Polak przegrał przede wszystkim z wiatrem, który pod koniec drugiej serii sobotnich zmagań prawie ucichł, ale nie zmienia to faktu, że podium dla Macieja Kota było o krok. Co się odwlecze, to nie uciecze. Aktualny mistrz kraju jest w dobrej dyspozycji i już w niedzielnych zawodach w Klingenthal może pokusić się o pierwsze indywidualne podium PŚ w swojej karierze.

4
/ 4

Największy zwycięzca weekendu w Kuusamo: Severin Freund

W kontekście nowego sezonu głośno mówiło się o braciach Prevcach, Macieju Kocie i Kamilu Stochu, czy Norwegach, ale trochę zapomniano o Severinie Freundzie. Drugi zawodnik klasyfikacji generalnej poprzedniego sezonu dał ku temu argumenty, bowiem w LGP 2016 nie startował zbyt wiele z powodu rehabilitacji po artroskopii biodra.

Braki treningowe, tym razem okazały się jednak zaletą Niemca. 28-latek na świeżości skakał na Rukatunturi świetnie. W piątek musiał jeszcze uznać wyższość Domena Prevca, ale dzień później nie było już na niego mocnych. Podopieczny Wernera Schustera udaje się do Klingenthal jako lider klasyfikacji generalnej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Chrisrks
28.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zajmiemy czwarte miejsce.Niemcy,Austriacy i Norwegia przed nami.  
avatar
yes
27.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że nie wychodzi na skoczni polskim zawodnikom