W tym artykule dowiesz się o:
Kamil Stoch - 6
Fantastyczny występ Stocha. Po takim występie ręce same składają się do oklasków. Aktualna forma naszego reprezentanta w pełni uprawnia go do poważnego myślenia już nie tylko o obronieniu trofeum z zeszłego roku, ale nawet do walki o triumf we wszystkich czterech konkursach. W Garmisch-Partenkirchen Stoch prowadził już po pierwszej serii, by następnie w finałowej kolejce uzyskać 139,5 metra, czym przypieczętował swoje zwycięstwo
Co szczególnie zasługuje na uznanie, przed skokami Stocha i Tilena Bartola w Ga-Pa zaczął wiać wiatr. Podmuchy były na tyle silne, że konkurs został na kilka minut wstrzymany. Polak był zmuszony oczekiwać na swoją kolej, ale o dekoncentracji nie było mowy. Stoch wytrzymał tę stresującą sytuację perfekcyjnie.
Miejsce: 1 Nota: 283,4 Skoki: 135,5/139,5
Dawid Kubacki - 4+
Solidny występ Kubackiego, choć tym razem bez takiego błysku, jak dwa dni wcześniej w Oberstdorfie. Tym razem naszemu zawodnikowi nie do końca wyszedł pierwszy skok, choć należy pamiętać, że warunki nie były w momencie jego oddawania idealne. W drugiej rundzie Kubacki skorzystał z podniesionej belki startowej i wylądował siedem metrów dalej niż za pierwszym razem. Skończyło się więc na dwunastym miejscu.
Wydawać by się mogło, że w tej sytuacji Polak powinien stracić swoją pozycję w klasyfikacji łącznej, ale na szczęście tak się nie stało. Rywale nie wykorzystali nieco gorszego wyniku Kubackiemu, dzięki czemu nasz skoczek jest trzeci na półmetku 66. Turnieju Czterech Skoczni.
Miejsce: 12 Nota: 260,7 Skoki: 126,5/133,5
Maciej Kot - 4
Występ na miarę obecnych możliwości Kota. 26-latek na pewno nie skacze źle, ale jednocześnie cały czas dość daleko mu do ścisłej czołówki. Nie da się nie zauważyć, że Kot czuje frustrację i rozczarowanie z powodu dyspozycji gorszej od oczekiwanej. Po drugim skoku oddanym w Garmisch-Partenkirchen na twarzy naszego reprezentanta nie było widać śladu uśmiechu.
W noworocznych zawodach Kot skoczył najpierw 129, a następnie 133 metry. Takie odległości dały mu osiemnaste miejsce, które dobrze oddaje jego aktualny potencjał.
Miejsce: 18 Nota: 249,0 Skoki: 129,0/133,0
Piotr Żyła - 3
Z pewnością 30-letni zawodnik oczekiwał nie takiego wyniku na otwarcie 2018 roku. Żyła już w pierwszej serii przekonał się, że tym razem nie ma co liczyć na miejsce w czołówce, gdyż uzyskana odległość dawała mu lokatę w trzeciej dziesiątce. W drugiej rundzie Żyła nie zdołał się znacząco poprawić.
"Wewiór" nie miał w Garmisch-Partenkirchen wielkiego szczęścia do warunków, co może być dla niego pewnym usprawiedliwieniem. Nie da się jednak ukryć, że jego obecna forma nie jest najwyższa.
Miejsce: 25 Nota: 233,7 Skoki: 122,5/126,0
Stefan Hula - 3-
Niestety, rozczarowanie. Znakomity wynik w Oberstdorfie pozwalał samemu Huli liczyć na kolejne świetne odległości i walkę o miejsce w ścisłej czołówce w klasyfikacji końcowej Turnieju Czterech Skoczni. Tymczasem niewiele brakowało, a najstarszego z naszych skoczków w ogóle nie byłoby w drugiej serii - nieco "pomógł" mu jednak rywal z pary KO, który także nie błysnął.
Hula może się pocieszać, że jego pierwsza próba była oddana w trudnych warunkach. Nie zmienia to jednak faktu, że dwudzieste siódme miejsce oznacza koniec marzeń o naprawdę wysokiej lokacie w klasyfikacji końcowej.
Miejsce: 27 Nota: 233,2 Skoki: 119,5/126,0
Jakub Wolny - 3
Pechowiec polskiej ekipy. Wolny zajął trzydzieste trzecie miejsce, ale gdyby zawody odbywały się nie systemem KO, a według tradycyjnych zasad, Wolny wystąpiłby w drugiej rundzie. Szansa na awans do finałowej kolejki uciekła przez kiepskie lądowanie - byłemu mistrzowi świata juniorów odjechała jedna z nart, co zauważyli sędziowie.
Należy pamiętać, że Wolny wystartował w Garmisch-Partenkirchen przeziębiony. Z tego właśnie powodu trener Stefan Horngacher wycofał go z udziału w serii próbnej.
Miejsce: 33 Nota: 113,6 Skoki: 127,5/-