Relacja na żywo
Wyniki: Severin Freund 276,6 Stefan Kraft 265,6 Kamil Stoch 259,8 Peter Prevc 259,6 Anssi Koivuranta 259,0
Pierwsza seria zakończona, oto czołówka:
Steffen Freund 138,1 Gregor Schlierenzauer 135,8 Peter Prevc 132,5 Anders Bardal 131,2 Thomas Diethart 130,3 Kamil Stoch 129,7
Przed nami najlepsza dziesiątka. Wciąż prowadzi Koivuranta, o 0,3 pkt przed Damjanem i o 0,5 przed Krafetem.
Polak skacze 117,5 metra. Jego nota to 112 punktów. Dawid Kubacki jest trzeci!
Dziękujemy za wspólne kibicowanie. Na kolejną relację na żywo zapraszamy w sobotę - wówczas w Lahti odbędzie się konkurs drużynowy.
Więcej o zawodach w Lahti w naszej relacji:
Peter Prevc pozostał liderem Pucharu Świata, ale jego przewaga nad Kamilem Stochem wynosi już tylko siedem punktów!!!
Dawid Kubacki, drugi z Polaków, zajął dwudzieste miejsce, ex aequo z Andreasem Koflerem.
Zupełnie nieudany skok! Ależ zawodzi Gregor Schlierenzauer! Tylko 115,5 metra! Austriak spada z drugiego miejsca, jest teraz siódmy.
Rozczarował w drugiej serii Anders Bardal - tylko 118,5 metra. Norweg spadnie w klasyfikacji - już teraz jest dopiero szósty. Przed nami najlepsza trójka!
Thomas Diethart uzyskuje tylko 121 metrów. Austriak nie utrzyma się w najlepszej piątce. Teraz jest czwarty.
Zawodzi Marinus Kraus - Niemiec skacze tylko 112 metrów i spada na czternaste miejsce.
Świetne skacze Michael Hayboeck! Austriak uzyskał 127 metrów i prowadzi. Do końca dziesięciu skoczków. Dawid Kubacki jest teraz jedenasty.
Dziesięciu zawodników oddało swoje skoki. Prowadzi Dmitrij Wassiliew, drugi jest Andreas Stjernen, a trzecie miejsce zajmują razem Dawid Kubacki i Andreas Kofler.
Janne Ahonen był po pierwszej serii dwudziesty siódmy. Teraz uzyskał 118,5 metra i zajmuje trzecie miejsce, tylko przed Takeuchim.
Czekamy na rozpoczęcie drugiej serii. Planowane jest ono na 18:10.
Więcej o pierwszej serii konkursu w Lahti:
W drugiej serii wystąpi jeszcze Dawid Kubacki. Na półmetku konkursu zajmuje on dwudzieste trzecie miejsce.
Severin Freund ląduje bliżej niż Schlierenzauer, ale 131 metrów daje prowadzenie. Z oddania skoku zrezygnował zmagający się z urazem kolana Noriaki Kasai.
Jury obniżyło belkę startową z dziewiątego poziomu na ósmy. Do każdego wyniku doliczane będzie 3,8 pkt.
Pięknie skacze za to Gregor Schlierenzauer! Aż 132 metry i Austriak prowadzi! Jego nota to 135,8 pkt.
Duża niespodzianka in minus - Simon Ammann dopiero dwudziesty ósmy! Druga seria bez Szwajcara.
Tylko dwa miejsca wyżej niż Niemiec plasuje się Taku Takeuchi. Sytuacja Japończyka również niezbyt wesoła.
Jan Matura skacze 116 metrów. Czech jest dopiero dziewiętnasty i chyba zakończył już udział w konkursie.
Michael Hayboeck wygrał kwalifikacje, ale teraz jest drugi. Austriak skoczył 126 metrów.
Do końca pierwszej serii dwudziestu zawodników.
Znakomicie skacze Anssi Koivuranta! Radość fińskich kibiców - wynik ich zawodnika to 128,5 metra. Koivuranta liderem.
Wielki Janne Ahonen dwadzieścia jeden lat po swym debiucie w Lahti tym razem uzyskuje 118 metrów i jest jedenasty. O awans do drugiej serii będzie dość ciężko...
Tuż za czołową trójką Jakub Janda i Andreas Wank. Nadal nie ma mocnych na Antonina Hajka.
Dawid Kubacki jest czwarty, a do końca jeszcze tylko dwudziestu sześciu zawodników. Polak już na pewno wystąpi w drugiej serii.
W końcu daleki skok - błysnął formą Gregor Deschwanden. Szwajcar uzyskał 124 metry i jest drugi. Z Antoninem Hajkiem przegrywa o 1,1 punktu.
Hajek, Shimizu, Kubacki - czołówka bez zmian.
Daleki skok Manuela Fettnera - 119,5 metra. Z uwagi na korzystne warunki jest jednak piąty.
Denis Korniłow daleki od formy - Rosjanin dopiero siódmy. Jeszcze dwóch zawodników i Dawid Kubacki zasiądzie na belce.
Larinto nadal na czele - nie wyprzedzili go Niemi, Kozisek i Colloredo, którzy skakali tuż po nim.
Fin uzyskał 102,5 metra - szans na awans do drugiej serii raczej nie ma.
Konkurs rozpoczyna Fin Sebastian Klinga.
Dawid Kubacki będzie skakał jako piętnasty z kolei, a Kamil Stoch jako czterdziesiąty dziewiąty.
Konkurs rozpoczyna się o 17. Niestety, zobaczymy w nim tylko dwóch Polaków - pozostali niespodziewanie odpadli już w kwalifikacjach.