- Przed odebraniem nagród za medale igrzysk w Pjongczang w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego pytałem Stefana Horngachera, czy podzieli się ze sztabem szkoleniowym. Odpowiedział, że nie. Teraz rozumiem sytuację, został zapewne uprzedzony przez Kamila, że on chce to zrobić. Bardzo mnie cieszy ten gest. On pokazuje jego klasę, nie tylko jako zawodnika, ale i człowieka. Wzmocnił tym całą grupę - tak prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner skomentował zachowanie Kamila Stocha, który całą premię za olimpijskie złoto (120 tysięcy złotych) oddał sztabowi szkoleniowemu polskiej kadry.