- Powrót do Pucharu Świata smakuje słodko-gorzko. Z jednej strony fajnie, że po dłuższej rozłące z Pucharem Świata wróciłem. Nie ma atmosfery i kibiców, ale jest to Puchar Świata, do którego dąży każdy skoczek. Gorzki posmak jest dlatego, że nie wróciłem z takimi skokami, jakimi bym chciał - mówi Maciej Kot zapytany o odczucia po powrocie do Pucharu Świata. - Za mną wiele nieprzespanych nocy. Nie umiem znaleźć odpowiedzi na pytanie, co jest nie tak w moich skokach. Brakuje metrów, brakuje rezultatów, to przekłada się na brak pewności siebie i swobody. To wszystko się zapętla - dodaje Kot.